Biblioteka (Główny / Multi)

Izabel 06 · Usser

Głos: Izabel... Izabel...

Uhm.. <otwarła lekko oczy i zobaczyła przed sobą jakąś kobiete> Kim jesteś?

Kobieta: Jestem tą, która cie stworzyła...

Jak to...? To ty mi to wszsytko zrobiłaś...?

Kobieta: Nie... to ja cię stworzyłam... tak jak człowiek dziecko może stworzyć.

Huh!? [Nie... jestem androidem...?]

Kobieta: Tak nie jesteś Androidem... jesteś człowiekiem, ponieważ wpadłaś w śpiączke wzięli cię na badanie laboratoryjne.

Huh...

Kobieta: Proszę cie... napraw zło jakie wyrządziłaś. Pomóz tamtemu młodzieńcowi zniszczyć prawdziwe zło.

Ale jak... nic nie moge zrobić...

Kobieta: Tylko ci się wydaje... uwierz w siebie a siły przyjdą... <znikła jak mgła>

Zaczekaj!! <cisza>

Izabel 06 · Usser

[To nie ma sensu... co mi to da jak uwierze w siebie...] <skupią się na wiarze w siebie> <po chwili poczuła przypływ energii> <wstała> Huh? Zmiana misjii...
[Kasowanie Starych Danych?]
Wykonać.
[Kasowanie W Toku... Kasowanie zakończone. Treść Nowej Misjii?]
Zabicie Frosta.
[Ładowanie, ładowanie zakończone.]
<podniosła z ziemi Mechanic Katana i wybiegła w kierunku rynku krwawiąc> [Jak mnie Edward zniszczy to nie będe mieć do niego nic złego...]

Hisado · Usser

<przyszedł> <Rozgląda sie> gdzieś tu musi być

Hisado · Usser

Tu jest... <wyciągnął książke> <wyszedł>

Louis · Usser

<wszedł do biblioteki>
To tutaj czytałem książki... zanim zmieniłem się na lepsze!

<podpalił książki, ogień w momencie zaczął pożerać cały księgozbiór>
<podszedł do ściany i wysadził ją>
<zniknął>

Edward · *Administrator*

Drawde: <stoi na spalonej bibliotece> <rozgląda się po wsypie przez lornetkę z podczerwienią> [Gdzie poszedłeś Radzie?] <deską pod nią nieco pękła> Huh!? Mam złe przeczucia... <dach się załamał> WHA!? <miała już spaść na jakieś kolce powstałe ze spalonych regałów, ale w ostatniej chwili chwyciła się jednej ocalałej deski> <kropelka>
[Złe miejsce...] <rozbujała się i puściła w pewnej chwili> <wleciała w drzwi wejściowe i potem wylądowała nie mal tuż przed Biblio., ma nieco rozdartą(Nie wiem jak nazwać) suknie kawałek przy gardle> Huh? Dobra nie ważne! <zaczęła gdzieś iść>

Mizashi · Usser

<wbiegł do biblioteki z hukiem>
INTERNET!! Imageshack!!
<wleciał na jakiegoś starego kompa by przesłać zdjęcia do netu>

Mizashi · Usser

ENTER!!!!
<klik>
Wysłane do jakiś 300 osób z różnych państw!!
<rozgląda się, że nikogo niema>
<zaczoł wąchać ubranie Satany>
Oh..... jakie pyszne w zapachu....

Ewa Zero · Usser

Jill: <weszła z Sousuke na barku> <położyła go na recepcji i rozłożyła coś na kształt japońskiego łóżka> [Dobrze, że mam tego więcej.] <wzięła sagare i położyła przykrywając> <zrobiła mu zimny okład>
<po dłuższej chwili>
Teraz. <przystąpiła do montowania pułapek w różnych miejscach> <gdy skończyła weszła na jakąś belke przy suficie gdzie było miejsce i wartowała z granatnikiem>

Hisado · Usser

<otworzył oczy>Mineło mnustwo czasu.... <wstał> Musze sie pośpieszyć.... lecz z obecną siłą nie pokonam wroga... musze potrenować... w krótkim czasie musze osiągnąć maksymalną siłe.... to będzie ryzykowne... ale.... wykonanie misji jest najważniejsze!! <rozgląda sie> Ona będzie mi tylko zawadzać <znikł>

Hisado · Usser

<patrzy na pozostałości po bibliotece> Musze wymyślić inny plan.... w otwartej walce przeciwko tym dziwadłom nie mam szans.. muszę jakoś podejść niezauważony i zadać decydujący cios

Edward · *Administrator*

Hisado · Usser

<obrócił się w stronę nadchodzącego dźwięku>Hm?

Edward · *Administrator*

<wśród codziennych dźwięków w tym szumu wiatru połączonego z trawą słyszeć można przewracanie stron kartek papieru i ich upadanie>

Hisado · Usser

<przełknął ślinę>Kolejne dziwadło?! POKAŻ SIE!!

Edward · *Administrator*

<nastała cisza w połowie krzyku Hisado, nadal było słychać ćwierkanie ptaszków i szum wiatru>

Hisado · Usser

powiedziałem że masz sie pokazać!!

Edward · *Administrator*

<cisza>

(XD)

Hisado · Usser

Edward · *Administrator*

z każdym krokiem Hisado było słychać przecierającą się wysoką trawę.
Po paru krokach poza szumem wiatru i trawy było słychać pośpieszne stąpanie po nadpalonym drewnie.