Pozostałości domu Sasor'iego

Sasori · Usser

Fajtłapa by cię nie złapał, ale skoro uważasz, że jestem fajtłapą to ty jesteś większym nieudacznikiem bo dałeś się złapać.

Mizashi · Usser

Umrzesz!
<próbuje się wydostać>

Sasori · Usser

<ściska go mocniej>
Mógłbym ciebie teraz spokojnie zatruć, ale tego nie zrobie.
Zejdź mi z oczu.
<wyrzucił go przez okno>

Mizashi · Usser

<stoi za oknem>
Ty cholero! Jeszcze ci oderwe te głupią twarz!
<poszedł>

Sasori · Usser

<wstawił drzwi>
Co za tuman.
<spojrzał przez okno na jeden z domów>
Coś się chyba tam działo w nocy, chyba jakaś impreza.
<po chwili>
Nielubie imprez.
<wyszedł z Hiruko>
Musze zrobić jeszce złączenia w Kazekage i naprawa skończona.
<naprawia>

Sasori · Usser

<siedzi w domu>
<nastawia jakieś radyjko>
No tak kamień!
[Naszczęście nie zoorientowali się, że podłożyłem podsłuch]
W dzisiejszych czasach nikomu nie można ufać.
Mitahashi może wiedzieć gdzie kamień, albo wciąż ma go pzry sobie... ale skoro Sohe jest w szpitalu to chyba szybciej by było włamać się do jej domku i poszperać, albo spojrzeć czy nie ma go przysobie.
<myśli>
<wszedł do Hiruko i wyszedł>

Sasori · Usser

<wszedł>
Uh... <postawił szczątki na stole>
No to się biore do roboty... im szybciej skończe tym szybciej będe mógł zająć się sobą.
<naprawia>

Sasori · Usser

Pare części spłoneło, ale najważniejsze naszczęście przetrwały.
<naprawia>

Sasori · Usser

<mineło troche czasu>
Dobra... prawie naprawiony, ale zabrakło mi drewna.
Pujde do lasu ściąć jedno drzewko. Wkońcu są ich tam całe stada.
A przy okazji rozwaliłem Satanie drzwi w jej domu... musze je chyba odbudować. Zrobie to przy okazji...
<wyszedł>

Sasori · Usser

<pocioł dzrewo na pare części i wprowadził do domu>
<naprawił Hiruko>
<tworzy drzwi>
<po pewnym czasie, skończył drzwi i idzie w strone domu Satany>

Sasori · Usser

<wrucił do domu>
Nareszcie.
Moge się położyć. Chociaż itak się nie męcze.
Ale serce wymaga odpoczynku.
<wyszedł z Hiruko>
Zauważyłem, że noga mi się coś tnie. Jutro ją naprawie.
<poszedł do łóżka>
<zasnoł>

Sasori · Usser

<patrzy przez okno>
Co ten Mizashi znowu kombinuje.
Naszczęście wstałem wcześniej i naprawiłem noge.
<wszedł do Hiruko>
Lepiej go nie spuszczać z oka.
<idzie za nim>

Sasori · Usser

<wszedł do pracowni>
<skacze na jednej nodze>
<usiadł się>
<naprawia własne ciało>

Sasori · Usser

<wszedł do domu>
<głowa w dół>
Rodzice... <powiedział słabym głosem>
<gdyby mogły, łzy by poleciały>
<patrzy sie na podłoge>
Moi rodzice...
<padł na podłoge>

Mitahashi · Usser

Sasori · Usser

<otwiera drzwi>
Czego...?
<twarz zasmucona>

Mitahashi · Usser

Chciałem cię po prostu odwiedzić... rozumiem twój ból...

Sasori · Usser

Mój ból...
A wiesz co to znaczy czekanie całymi dniami na kogoś kto się nigdy nie zjawi!
Wkońcu wiesz, że niep rzyjdzie a ty nadal czekasz!
<jakby mógł rozpłakałby się, ale jest lalką>

Mitahashi · Usser

Nie tylko ty jeden byłes okłamywane przez reszte rodziny, że rodzice nie zyją

Sasori · Usser

Huh....?
<patzry się>