Przed Szpital

TicTac · Usser

<zbudował przed Szpitalem wielki zamek z piasku>
Hahaha!
A teraz będe królem!
<siedzi w zamku>

TicTac · Usser

Nudno jest sie bawić gdy nikogo niema...
Poszukam kogoś kto się zemną pobawi!
<wybiegł gdzieś>

TicTac · Usser

<obudził się w swoim zamku>
Huh...
<otarł oczy na masce>
<wzdychnoł ramionami>
<poszedł dalej spać>

TicTac · Usser

<obudził się>
<wzdychnoł ramionami>
<poszedł dalej spać>

TicTac · Usser

<wstał>
Albo zobacze co robią inni...
<znikł>

TicTac · Usser

<wstał ze swojego zamku>
<ziew>
<burczy w brzuchu>
Sprawdze czy na straganie Edwarda są jeszcze jakieś słodycze.
<znikł>

Andrew · Usser

<stanął przed szpitalem i dłuższą chwilę się przygląda>
[nie no... chyba nie powinienem mieć aż tak czarnych myśli...]
<mimo wszystko, przygląda się niepewnie szpitalowi>
[może jednak warto sprawdzić... bo jakoś nikogo nie widziałem...]

TicTac · Usser

<stoi w cieniu szpitala>
Ale panie... prosze mi dać jeszce troche czasu.
<jakaś postać w cieniu stoi>
Postać: Czekałem chyba już wystarczająco długo... naprawde to mi jest potrzebne.

Tak wiem... Prosze mi dać jeszce troche czasu.

Postać: Masz jeszce 2 dni... <postać znikła>

Heh... musze się sprężać.

TicTac · Usser

<rozgląda się>
<ręka się lekko trzęsie>
Niemoge tego zrobić... ale z drugiej strony nie moge też się od niego odwrócić.
Chyba niemam wyboru.
<znikł>

TicTac · Usser

<pojawił się>
<w cieniu>

Postać: No i czemu go nie zabiłeś?

Nie moge... <zacisnoł pięść> Poco wogóle chcesz go zabić? Przecież nic ci nie zrobił.

Postać: Heh... mój drogi TicTacu... wiedziałem, że nadejdzie czas w którym będziesz się stawiać, ale nie sądziłem, że tak szybko.

Zadałem ci pytanie.

Postać: Jest alchemikiem... chce jego serce i mózg. Dzięki nim posiąde jego moce. A słyszałem, że jest dość dobry.

Dlaczego sam go nie zabijesz?

Postać: Sądze, że bym przegrał. Jest silniejszy odemnie. Lepiej go zabij w ciągu tych 2 dni, albo gorzko tego pożałujesz. <znikł>

<patzry się w mur>
<głowa lekko w dół>
No i co ja mam zrobić...?
<poszedł gdzieś>

Sohe · Usser

<wyszła ze szpitala> Heh... dziś jest taka piękna pogoda. <spojrzała w niebo> <usiadła na ławce> <patrzy się na ptaki na drzewie> *uśmiech* <wystawiła lekko ręke przed siebie i jeden z wróbli usiadł na jej placu> Hehe.

Sohe · Usser

<patrzy się na wróbla> *uśmiech* Myślałam, że ona się mnie boją... widać tutaj one się nie boją ludzi. <siedzi na ławce>

Sohe · Usser

<wstała z ławki> <puściła wrubla by poleciał> Czuje się dużo lepiej... chyba przejde się gdzieś dalej. *uśmiech* <idzie w kierunku rynku>

Ichigo · Usser

A i jeszcze jedno ed.Masz godzine żeby pokonać to coś inaczej niestety będe musiał cie zabić

Edward · *Administrator*

Eh... godzina? Powinna wystarczyć... <kciuk w góre> Sam musze się przenieść?

Ichigo · Usser

Ichigo · Usser

Andrew prosze odsuń sie na bezpieczną odległość

Andrew · Usser

<patrzy na Ichigo>
Z... zabić?
<spojrzał na Eda>
Musisz to pokonać...
<ostrza w gotowości>

Edward · *Administrator*

<świetnie> <coś zrobił, że stracił przytomność> <padła na ziemie i ma lekkie drgawki>

(ED World)
Huh? <stoi na jakimś oknie bloku> Chyba mi się udało, ale nie wiem jak to zrobiłem.

Drawde: No bo sama ci pomogłam. <stoi na jakimś mieczu na drugim bloku> Hyhy! Witaj Edward! Dlaczego nie masz innego imienia bym może miała lepsze, a nie Drwade Orez. *twarz pyschopatki*

A więc ty jesteś moim alterego... myślałem, że każde Dark jest takiej samej płci co oryginał. Widze jednak, że to fałsz...

Drawde: No... ale przynajmniej ładnie wyglądam. <zrobiła skłon i chwyciła miecz> Czas zaczynać! <leci na Eda z duża szybkościa zamachując się mieczem>

Uh! Chwila nie mam broni! <unika robiąc akrobatyczne uniki>

(Rzeczywistość)
<wstał zgarbiony> Yhyhyhyhy... <w ręku pojawił się dziwnie wyglądający miecz>

Ichigo · Usser

Zaczyna sie.Andrew uciekaj niedasz rady !!!!