Sohe (Room)

Andrew · Usser

Jak się teraz czujesz? (do Sohe)
[kurde no... co to było... czuję się jakbym miał prawie sparaliżowane ciało...]

Sohe · Usser

Chyba lepiej, ale nadal jestem zmęczona po wczorajszym.

Ichigo · Usser

<ubranie zaczeło falować>gdybym wtedy był....

Sohe · Usser

Huh? <spojrzała się> Wszystko w porządku Ichigo?

Andrew · Usser

*trochę zmartwionym głosem* Powinnaś odpoczywać...
<po chwili>
A Sasori jeszcze zapłaci za to co zrobił... teraz chyba wszyscy są przeciwko niemu.

Sohe · Usser

(Przepraszam leckja informatyki się skończyła XD)
Chyba masz racje... ah tak, a co z Edem?

Andrew · Usser

<mrugnął dwa razy oczami>
[właśnie... Ed... kompletnie zapomniałem!]
Nie wiem do końca co się z nim stało... pognał za Sasorim, a potem nie było czasu go szukać... wiesz... Rei o mało nie umarła *trochę posmutniał*

Sohe · Usser

Tak wiem... widziałam jeszcze w jakim stanie była Rei. *smutna*

Andrew · Usser

Na szczęście Louis ją uratował...
<po chwili>
Mam nadzieję, że Ed nie zrobił nic głupiego... w takim stanie psychicznym, w jakim on wtedy był...

Andrew · Usser

<nagle usłyszał hałas w sąsiedniej sali>
WTF?? To brzmiało zupełnie, jakby ktoś wybił okno... lepiej to sprawdzę...
<wstał i wybiegł na korytarz, nagle ból przypomniał o sobie i zhamował>
Aaaa... kurdee... [boli...]
<poszedł dalej nieco wolniej>

Andrew · Usser

<zajrzał przez drzwi do sali Sohe>
[hmm... chyba śpi, jest zmęczona. dobra idę, muszę coś zjeść]
<wyszedł ze szpitala>

Andrew · Usser

<wchodzi do pokoju Sohe, wpuszczając do środka kota>
[hmm... znowu ten kot? nie ważne.]
<stawia na stoliku obok Sohe drożdżówkę z serem i makiem, oraz mleko>
[jak się obudzi, będzie miała co jeść... w końcu tu nie dają jedzenia...]
<wychodzi, zabierając kota na kota na korytarz, żeby nie dobrał się do jedzenia. zamyka drzwi i wyjmuje drugą drożdżówkę, dzieli ją i kawałek daje kotowi>
Masz... też musisz coś jeść, mały.
<idzie>

Sohe · Usser

Kot: <powąchał kawałek drozdżówki i pochwili namysłu zaczyna jeść>

Sohe · Usser

<obudziła się> Uh... <przeszła do pozycji siedzącej> Chyba już mi dużo lepiej. *usmiech* <podeszła do okna i patrzy za nie na ptaszki siedzace na drzewie obok>

Andrew · Usser

<wchodzi do pokoju Sohe>
O... cześć Sohe... już się obudziłaś *lekki uśmiech* Jak się czujesz?

Sohe · Usser

<spojrzała na Andrew> Czuje się dużo lepiej niż wcześniej. *uśmiech*

Andrew · Usser

*uśmiech* To dobrze... gdybyś była głodna, to masz coś do jedzenia.
<pokazuje na drożdżówkę i mleko na stoliku>

Likki: Ej no co ty, czyżbyś...

[eee... zdaje ci się...]

Sohe · Usser

Hm? <spojrzała> Dzięki. <znowu zaczęła patrzeć za okno>

Andrew · Usser

<patrzy się dłuższą chwilę na Sohe>

Likki: Khem khem...

[no co?]

Hmm... myślałaś już jak nazwać tego kotka?

Sohe · Usser

Hm? Jeszcze nie... <zauważyła Edwarda z koscistymi skrzydłami lecącego w strone gór, usłyszała też śmiech> Czy to nie... <przerażona>