Kryjówka

Andrew · Usser

<podchodzi do Louisa i wyciąga bandaże>
Mówiłem - zawsze noszę przy sobie zapasowe. Te dwa wziąłem, gdy byłem u Eda przy straganie.
<podaje Louisowi jeden bandaż>
<po chwili>
*szeptem* Coś jest z Rei... dziwnie się zachowuje. Wiesz coś może o tym?

Rei · Usser

[Ja długo nie pociągnę...A gdy zginę ja,zginiesz i ty !
Anioł śmierci: Poprawka,ciało moje...
Ale sama mówiłaś,że chcesz się mną jeszcze pobawić
Anioł śmierci: Racja...]
Louis,lecimy do szpitala ?

Louis · Usser

Dzięki Andrew, <bandażuje sobie rany>
[Wiem, że jestem ranny, ale z Rei coś nie tak, ma przecież głębokie przecięcie]
<zbliża się do Rei i zaczyna leczyć>

Rei · Usser

Daruj sobie... Lecimy,czy nie ?
[Nie mów tak do niego !
Anioł śmierci: Czyżby idioci nawet sie nie skapnęli,że Cię opętałam ? *śmieje się*
Przestań !]

Louis · Usser

[Nie wiem co Ci jest, ale...] Nie polecę dopóki Cię nie wyleczę!
<dalej leczy, przesyła jej energię (tak jak w szpitalu)>

Andrew · Usser

Hmm...
<spojrzał na swój brzuch>
Eee... chyba zapomniałem, że sam krwawię. <kropelka>
<wyciągnął bandaż i Kieł, odciął nim pół bandaża, a następnie obandażował sobie brzuch. schował Kieł>
No...
[jeśli moje przypuszczenia są prawdziwe... to naprawdę niedobrze]

Rei · Usser

Heh...Uparty jesteś... Ale mi nie ulżysz,lecisz albo nie.
[Jesteś potworem !
Anioł śmierci: Hehe...Dopiero się skapnęłaś?]

Edward · *Administrator*

<przybiegł przed jaskinie> Co jest pata... <zachamował się> to znaczy... Coś się stało? [A fee!]

Louis · Usser

Rei...
[Moment ona mówiła kiedyś coś o jej drugiej stronie, w takim razie nie mogę nic zrobić, jak tylko dalej ją leczyć]
Nie polecę jeśli nie wyleczę.... wyrażam się jasno?!
<przeszywający ból, zaciska zęby, leczy i wysyła energię Rei>
[Rei przełam tego demona! Uda Ci się]

Edward · *Administrator*

Widze, że nic... <wsadził ręce w kieszenie i gapi się na miasto>

(Dla tych co być może nie czytali. Ed jest ubrany w biały długi płaszcz oraz ma na głowie biała opaske. Zamienił to co czarne na białe)

Rei · Usser

Słuchaj,nie mam czasu. Ja dojdę do siebie w szpitalu. A ty ?
[Dość tego. Przeginasz !
Anioł śmierci: A chcesz żyć ? Dobrze wiesz,że ja utrzymuję Cię teraz przy życiu,i,że dzięki mnie nie stękasz z bólu.
Ale...Ale mam tego dość !
Anioł śmierci: Lepiej to przemyśl,wezwałaś mnie z jakiegoś powodu...Więc?]

Sasori · Usser

<patzry się>
[Co się dzieje? Czy ja mam jakąś amnezje?]

Edward · *Administrator*

Sasori... w skrucie? Byłeś pod wpływem pieczęci Kakuzu. <głos neutralny>

(Nie łamie zasad realizmu tylko Ed po wyrazie twarzy Sasoreigo domyśla się co go trapi)

Louis · Usser

Sasori · Usser

Pieczęci Kakuzu?

Edward · *Administrator*

<milcy i dalej patrzy się na miasto> [Chętnie bym zabił Sasoriego... ale musze mu podziękować za pierwowzór] Dzięki Sasori za pomysły... *chytry uśmieszek*

Sasori · Usser

Jakie pomysły? I o jakiej pieczęci gadasz?

Rei · Usser

<Odsuwa się> Chcecie coś wiedzieć ? Ja tego bólu nie czuję,mam go gdzieś.
Jestem demonem *szyderczy uśmiech* Tylko Rei to czuję. Wezwała mnie więc jestem. Tylko dzięki mnie nie zwija się jeszcze z bólu. Kazała mi Cię wziąć do szpitala, i przy okazji siebie także. Więc,jak będzie ?

Andrew · Usser

<patrzy się to na Rei, to na Louisa>
[czy to możliwe, żeby z Rei było podobnie jak ze mną? W sumie jest upadłym aniołem, więc...]

Edward · *Administrator*

<wystawił ręce na jakąś skałe> <z jednej puścił ogień, a po chwili z drugiej wode pod dosyć dużym ciśnieniem> A za takie pomysły! <znowu wsadził ręce do kieszeni> A pieczęć zrobił na tobie Kakuzy żebyś nas poranił i on by wziął wase odskodowania, ale wymknąłęś się spod kontroli.