Czarny Piach - pozostałości po wodospadzie

Hisado · Usser

<wyszedł z wody z zaciśniętą pięścią>

Edward · *Administrator*

Kot: Hm? <patrzy na Sagarę> i?

Hisado · Usser

<wyciągnął ręke w strone kota><otworzył ręke><w ręce ma kolczyk>Czy o to chodziło?

Edward · *Administrator*

Kot: Widzę, że ci się udało. Jeśli chcesz to możesz jeszcze coś poćwiczyć, a jak nie to droga do domu jest tam. <wkazał ogonem> Natomiast ja idę sprawdzić jaki jest stan prawdziwej mej formy. Kolczyk jest twój. <znikł>

Rad · Usser

<patrzy na Sousuke> Nieźle. <trochę zdziwiony> Nie wierzyłem, że ci odrazu wyjdzie. Jestem pod wrażeniem.

Hisado · Usser

<patrzy na kolczyk>Do czego będzie mi potrzebny..... <zaczoł iść w strone domu>

Rad · Usser

<wstał> <i poszel do miasta>

Felix · Usser

Ło.....
[Jaki fajny wodospad!]
<kontroluje wodę z wodospadu obok siebie (woda "wisi" w powietrzu - no wygląda jak płyn w stanie nieważkości (w kosmosie)>
<po chwili unosi bąbel wody nad siebie i sprawia, że woda spada na niego>

[Heh, piękne i spokojne miejsce i chłodna czysta woda, czego chcieć więcej.]
[Lepiej jednak będzie jeśli wrócę do miasta i je obejże, może w mieście też są jakieś ciekawe miejsca...]

Felix · Usser

<zjął plecak i położył się na trawie>

<popatrzył na rany>
[Hmm, nie są już tak głębokie i nie krwawią tak intensywnie, Satana nieźle się spisała. Teraz wystarczy bandaż]

<zamknął oczy>
<odpoczywa>

Felix · Usser

<owtorzył oczy i wstał>
<zdjął potarganą kamizelkę i schował do plecaka>
<podszedł do wodospadu i obmył rany, po czym je zabandarzował>
<z plecaka wyjął czystą kamizelkę i ubrał ją>
<plecak zostawił po jednym z drzwe>
[Gdy będe nocował i tak tu wrócę...]

<poszedł w stronę miasta>

Felix · Usser

<znajduje swój plecak pod drzwem>
<zdejmuje kamizelkę (no nie wiem jak to nazwać :/) i kładzie się na trawie>
[Jakie to wspaniałe uczucie położyć się odsłoniętmi plecami na gładkiej zielonej trawie....]
<przykrywa się kamizelką i zamyka oczy>
<po chwili zasypia>

Felix · Usser

<obudził się>
<zrzucił płachtę(tą kamizelko-peleryne), która go przykrywała>
<wstał i podszedł w wodospadu, przemył twarz, zjął bandarz z klatki piersiowej>
[Hmm, wygląda na to, że rana prawie się wyleczyła, teraz nawet bandarza mi nie potrzeba.]
<przemył ranę wodą, poczym podszedł do plecaka i kamizelki>
<Plecak zostawił pod drzewem, a kamizelkę ubrał>

<poszedł w stronę miasta>

Rad · Usser

Riri: <stoi na jednym z kamieni, które wystają z wody> <skacze z kamienia na kamień>

Felix · Usser

<podszedł do drzewa przy którym zawsze sypiał, znalazł tam swój plecak>
<położył się i oprał głowę na plecaku>
<popatrzył w niebo>
[Ależ te gwiazdy są piękne...]
<zamknął oczy>

<po kilku minutach zasnął>

Felix · Usser

<obudził się>
<ziewnął>
[Ale się wyspałem.]

<podszedł do wodospadu i przemył twarz>
<plecak jak zawsze zostawił pod drzewem>
<poszedł w stronę miasta>

Mizashi · Usser

<przyszedł nad wodospad>
TAK! Wkońcu skonczyłem pracować dla Pabla... wkońcu mam chwile spokoju!
Są święta! Jupi!
<tańczy>

Sasori · Usser

<przyszedł>
Niechce cię martwić, ale święta skończyły się pare dni temu...
I tak mam je gdzieś... to tylko kolejne dni. Nic specjalnego.
<założył ręke na ręke>

Mizashi · Usser

CO!!!???
<gęba do ziemi>
A prezent dla mnie!?
<zabiera się do płaczu>
A świąteczne ciasteczka... a choinka... a ozdóbki?
PABLO!!! ZABIJE CIĘ!!!

Sasori · Usser

Pablo jest Żydem... powinieneś o tym wiedzieć.
Ja też ich nie obchodziłem... ale z własnej woli...
<poszedł>

Mizashi · Usser

NIE!!!
<rzucił Muzo na ziemie i na nim skacze>
KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**! KUR**!
<po chwili>
O nie... Muzo! Przepraszam....
<Muzo połamany>
Nie... nie odchodź...!
SANITARIUSZ!!
<leci z Muzo do miasta>