Polana

Edward · *Administrator*

W chwili jego odskoku zawirowała lewym rękawem wykonując na koniec zamach od lewej do prawej, przy początku zamachu z rękawa wyszedł 2-u metrowy miecz z tej samej substancji co wcześniejsza pięść.
W tym samym czasie galerowata czarna pięść w mgnieniu oka zniknęłą, a z prawego rękawa wyrosły długie jedno metrowe szpony, którymi machnęła na skos od dołu w górę.
Dziewczyna mimo spełnienia wymogów nadal nie była szczęśliwa walcząc ze swoim "panem", widać jednak było z jej szybkości ruchów że nie stara się "bardzo bardzo".

Hisado · Usser

[Wy se jaj robicie?! Gdzie ona je schowała?!]<odskoczył szybko do tyłu><jak mam do niej podejść?!]

Edward · *Administrator*

Tak samo jak wielka pięść miecz i szpony zniknęły w mgnieniu oka, stanęła w swojej codziennej wyprostowaje postawie ze zwisajacymi rękoma patrząc się ze zmarszczonymi brwami na Hisado.

Hisado · Usser

<małe źrenice>[Ona... one się mną bawi!!!]<zmarszczył brwi>[Jestem aż tak słaby?!]<nogi zaczęły lekko się trząść>

Edward · *Administrator*

Widząc jego zdenerwowanie dziewczyna skierowała głowę nieco w dół i bok kierując przy tym wzrok gdzie indziej.

Hisado · Usser

[Nie! jeśli nie dam jej rady.... jeśli będę się tak bał...nigdy nie wypełnię zadania!!]<nogi przestały się trząść><zaczął bardzo szybko biec w jej kierunku>Nie opuszczaj gardy!

Edward · *Administrator*

Dziewczyna odpowiedziała jedynie, że jej nie opuściła, a chłopak przeleciał przez nią w momencie kiedy stała się czarną galaretą która chwilę później zniknęła, kiedy się obrócił nie widział jej, ale po chwili w ziemi wykopany został dołek i wyszła z niego.

Hisado · Usser

[A więc używa podstępów]<oczekuje na jej ruch>

Edward · *Administrator*

Dziewczyna chwilę poczekała poczym szybko wystawiła rękawy w jego stronę i nagle wyszło z nich 10 długich grubych igieł, które zatrzymały się tuż przy jego ciele.

Hisado · Usser

<małe źrenice>[Kiedy ona?!]<zmarszczył mocno brwi>[nie jestem w stanie nadążyć za jej ruchami]

Edward · *Administrator*

Igły zniknęły tak samo jak się pojawiły. Spuściła ona ręce na dół bezwładnie.

Hisado · Usser

[Musze... musze...]<biegnąc skoczył wykonując kopnięcie>[Musze być szybszy!]

Edward · *Administrator*

Wystawiła prawy rękaw w jego stronę i nieco wolniej wyszła z niej wielka kostka galarety w którą wleciał po czym się odbił. Kostka w wolniejszym tempie niż igły zniknęłą. Wystawiła rękawy do góry z których wyszły dwa wielkie filary długie na 3 metry i spuściła je na Hisado.

Hisado · Usser

<wylądował na nogi><od razu ruszył sprintem na nią unikając filarów>[czy mi sie zdaje czy coraz wolniej atakuje]

Edward · *Administrator*

Kiedy filary uderzyły o ziemie z ich początków wyszły dwa ostra od piły mechanicznej jadące dość szybko w jego stronę. Ostrza sięgały 3 metrów długości.

Hisado · Usser

<zatrzymał sie><spojrzał na nie unikając ich>[Jednak dobrze mi sie wydaje>

Edward · *Administrator*

Filary z ostrzami natychmiast zniknęły, zaczęła biec w jego kierunku a z rękawów wybiły szpony dwu metrowe, kiedy była od niego jakiś metr zamachnęła się z góry na dół i od lewej do prawej.

Hisado · Usser

<obrócił głowę w jej stronę><aktywował scharingan pierwszego stopnia><spojrzał jej w oczy><rękoma chwycił szpony od strony tępej i je zatrzymał>

Edward · *Administrator*

Z zablokowanych ostrzy wybiły kolce których końcówki były płaskie żeby nie zabić Hisado. Sama też w tym czasie zamachnęła się nogą na niego.

Hisado · Usser

<chwycił jej noge i pociągnął do siebie>