Louis House

Rei · Usser

Edward · *Administrator*

<powietrze się rozcieło obok domu> <wyszedł z niego> *smutny* <stanął pod innym domem i z daleko wszystko obserwuje> [Życie demona jest okrutne... nie mogłem jej pomóc...]

Rad · Usser

Fafnir: <wyjmuje z siodła na grzbiecie kryształową kulę> Ja popatrzę jak radzi sobie mistrz. <w kuli widać walkę Rada i Kakuzu>

Louis · Usser

To co robimy Andrew, Dastan, chyba nie mamy innego wyjścia!

Rei · Usser

[Oni są okrutni... Przepełnia ich nienawiść i złość....] <Wciąż patrzy bezradnie na TicTac'a>

Andrew · Usser

Andrew: Dastan, trzymaj go tu. Ja skoczę pomóc trochę Radowi, póki mam jeszcze czas. <teleportuje się>

Dastan: Zgoda. <wierci w brzuchu TicTaca> Co z nim zrobić?

Louis · Usser

Trzeba to skończyć! Za dużo zła już wyrządził i jako jedyny na początku nie opętany służył i spiskował z Kakuzu!
Zniszczył nasze domy, podszył się pod Archona!
Nie widzę innego wyboru....

Edward · *Administrator*

<wzleciał w powietrze> <zauważył Rei> *smutny* Rei miła... <podleciał i usiadł na dachu gdzieś niedaleko Rei>

Rei · Usser

[Przykro mi,że nic nie mogę zrobić. Ja ich nie powstrzymam...TicTac zbyt wiele złego zrobił. Ale to jednak Kakuzu w pewnym sensie go kontroluje...Może nie zabrał mu uczuć,ale TicTac nie robi tego z własnej woli.]

Rei · Usser

<Zauważa Ed'a> Ed...? Co tu robisz ?

Louis · Usser

Dobra Dastan, przykro mi, ale trzeba to skończyć...

Edward · *Administrator*

*smutny* Co tu robie...? Szukałem jakiejś bogini by muc się napatrzeć na jej piekno... ale to co dziś widziałem odebrało mi chęc do dalszych poszukiwań... <głowa lekko w dół> <czarna łza w oku>

TicTac · Usser

(sory że tak puźno odpisałem ale komp mi siada)

<walnoł Louisa z telekinezy>
Sądzisz, że miecz w nodze i dziura w bzruchu coś da?
<dookoła Louisa zacyzna krążyć pełno gruzów uderzając Lousia bardzo mocno>
ZA MISTRZA KAKUZU!!

Rei · Usser

Huh... <Podchodzi do Ed'a> Szukasz Satany...?

Andrew · Usser

Dastan: <zamknął oczy i smutno przytaknął> <wyciągnął ostrze z brzucha TicTaca, po czym z impetem przebił go na wylot> Wolałbym jednak, bym nie musiał tego robić...

Edward · *Administrator*

Nie chodzi mi tylko o tego anioła... *smutny* po prostu chciałam znaleźć jakąś piękną dziewczyne by muc patrzec nan jej piękno... ale... eh... nic nie mogłem dal niej zrobić... <czarna łza spłynęła po policzku>

Louis · Usser

Szlag by Cię!
<wytrzymuje uderzenia>
<nagle z miecza wydobywają pioruny i wielkie iskry, które paraliżują TicTaca>
<niszczy gruzy świecącym na czerwono katarem>

Rei · Usser

<Patrzy na Dastana> [Nie wiem czemu,ale sądzę,że nie mówi prawdy.] <Spogląda na TicTac'a> TicTac ! Jeśli chcesz przeżyć to go zostaw ! Do tej pory myślałam,że Kakuzu Cię zmusza do tego abyś czynił zło,ale teraz widzę,że jest inaczej ! <Wyjmuje miecz>

TicTac · Usser

Koniec!
<oczy spod maski się zaświciły>
<porusza się mimo paraliżu>
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!
<cały kawałek ziemi w promieniu 10 metrów wzbił się w powietrze>
HAHAHAHA!!!!!!!!!!!
Zabawimy się??
<gruzy zaczynają uderzać Dastana i Louisa z iwleką siłą>

Louis · Usser

A to na dobitkę...
<łapie TicTac'a za głowę i przygotowywuję się do jej wysadzenia>