Rad House

Andrew · Usser

Wiesz... strasznie mi głupio, nie mam dla ciebie prezentu urodzinowego <kropelka>...

Rad · Usser

Moim prezentem jest to, że wróciła Sefarina.
<dalej patrzy w strone sypialni i przenosi wzrok na Andrew>
*uśmiech*

Rad · Usser

Wiesz co? Jakoś tak sądze, że może Mroczny wykonuje jakby twoje nieświadome polecenia. No bo jakbys ty zobaczył, ze Hash mnie atakuje to tez bys mi pomógł. Mroczny przez chwilę zachował się jak ty.

Andrew · Usser

Hehe... no to wszystkiego najlepszego. *uśmiech*
<po chwili> Nie ma za dużo ludzi...

Rad · Usser

Zauważyłem.
*cichy, krótki śmiech*

Rad · Usser

Po dzisiejszym dniu jestem padnięty.
<siada na kanapie>

Andrew · Usser

<patrzy na zarzygany stół>
*trochę zniesmaczony* U... widzę, że trochę mnie ominęło...

Rad · Usser

<patrzy na stół>
Mnie chyba też.
To pewnie Józek. Rzucił sie na jedzenie i picie na stole jak szczerbaty na sucharek. *usmiech*

Rad · Usser

(Sory, że tak rzadko piszę, ale oglądam mecz.)

Andrew · Usser

*zdziwiony* Józek? A kto... albo lepiej nie mów... jego imię wszystko wyjaśnia... <kropelka>

Rad · Usser

Jakiś nowy. Chyba jest złodziejem, bo znikną mi z szafy złoty zegarek, a Louis nie posuną by sie do kradzieży.

Rad · Usser

Oo... Mam jeszcze jeden problem.

Rad · Usser

Sefarina jest żywa w przeciwieństwie do mnie. Więc muszę wybudować łazienkę i wykombinować skądś jedzenie. Zaraz chyba zabiorę się do pracy.

Andrew · Usser

Mogę ci pomóc *uśmiech*

Rad · Usser

Dzięki. *uśmiech*
<zburzył telekinezą kawałek ściany>

Rad · Usser

<znikł i po chwili pojawił się w zburzonym miejscu z cegłami i ogromnym wiadrem cementu>
Trochę sie znam na budowaniu. Kiedyś byłem architektem.

Rad · Usser

<zmienił wymiar i w bardzo szybkim tempie zaczął budować ściany>

Andrew · Usser

Fuf... trochę sie bałaganu zrobiło...
<podniósł telekinetycznie gruzy i przetransportował je na dwór>
Um... to dziwne...

Rad · Usser

<skończył ze ścianami i zajął się dachem>

Rad · Usser

<pojawił się z powrotem z płytkami>