Rad House

Rad · Usser

<budzi się, rozciąga się, wstaje i wchodzi do salonu>
Wydaje mi się, że słyszałem przez sen jakieś głosy.
No cóż pójdę się przejść.
<wychodzi z domu>

Rad · Usser

<wchodzi> [Ed pewnie jest strasznie wkurzony z powodu zniszczonego szpitalu.
Jutro pójdę pomóc w odbudowie. To to pewnym sensie moja wina.
<poszedł do sypialni, wskoczył do łóżka i zasnął>

Rad · Usser

<budzi się> [Już nie mogę spać. To nie był sen tylko drzemka.]
<wszedł do salonu> Przejdę sie.
<wyszedł gdzieś>

Rad · Usser

<wbiega do domu>
[Chyba Rei mnie nie goniła.]
<wszedł do sypialni wskoczył do łóżka i poszedł spać>

Rad · Usser

Rad · Usser

<wraca> No wreszcie jestem zmęczony. Jutro muszę przygotowac imprezę.
<zasypia>

Rad · Usser

<wstaje><przeciąga się><wchodzi do salonu><zastanawia się>
[Nie mam kasy. Musze okraść jakichś bandytów.]
<zmienia wymiar i wychodzi z domu>

Rad · Usser

<wchodzi do środka z: ananasem, winem, trzema wódkami, paroma piwami, około 2 kg jabłek, 3 kg bananów i mięsem z jakiegos dzika>
[No to super. Teraz trzeba pójść do kogoś kto umie przygotowywać jakies potrawy.] <wychodzi z domu>

Sasori · Usser

<wszedł do domu>
Chyba nikogo niema...
<położył surówki na stole>
<wyszedł>

Rad · Usser

<wchodzi do domu> *wkurwiony* <uspokoił się>
[O! Już przynieśli surówki. No dobra poukładam wszystko.]
<zmienia wymiar i w trymiga układa wszystkie rzeczy na stole>
<rozstawia kieliszki, szklanki, talerze i sztućce>
No! Teraz jest super.
<wychodzi z domu>

Emi · Usser

<wchodzi>
Fajna chata...
Ale czas na misję xD
<zawiesza serpentyny>
<zawiesza transparent z napisem : Sto lat Rad !>

Emi · Usser

Rad · Usser

<podchodzi do drzwi> <nadusza na klamkę>
[Cholera zamknięte, a ja ostatnio zmieniałem drzwi. Przecież ich nie wyważę.]
<wchodzi przez okno> <patrzy na transparent>
Sto lat?! Co?! Ja już kończę 560! No nic. Ważne, że w ogóle ktoś powiesił transparent.
<podchodzi do drzwi i otwiera zamek>
No. Teraz lepiej.
<siada na kanapie>
Chwilę odpocznę.

Rad · Usser

<siedzi i siedzi> <i wysiedzieć nie może> <wstaje>
[Dobra tam. Nie będę tu tak siedział cały dzień.]
<wychodzi>

Rad · Usser

<wchodzi do środka i siada na kanapie>
[Zbliża się 16, a w mieście ikt nie jest gotowy. chyba będę musiał przełożyc imprezę. Może jednak zdążą na 17.]
<wyjmuje znowu książkę i zaczyna czytać>

Rad · Usser

<konczy czytać rozdział>
Hmm... O juz tak późno!? *panika* Co mam powiedzieć? Co mam robic? AAA!!!
<uspokaja się>
No dobra. <zaczyna poprawiać wszystko na stole>

Rad · Usser

<nie usłyszał huku dobiegajacego z domu Eda>
No dobra wszystko gotowe.

Rad · Usser

<zastanawia się>
No nic. Mam aż 40 minut. Pójdę do Eda zobaczyc co u niego.

Rad · Usser

Gość

<wszedł do domu Rada>
Super...