Rynek (Multi)

TicTac · Usser

<odskoczył>
Hyhy... nie moge ci zdradzić mojego pracodawcy... powiem ci tylko, że go znasz.

Ah... o ile pamiętam, byłeś kiedyś bardziej impulsywny. Jeśli ktoś cię zaatakował zabijałeś a nawet jeśli cię nie atakował...
<patrzy się na Louisa tak jakby go znał>

Louis · Usser

Nie TicTac, taki byłem tylko wtedy gdy wojsko dla którego pracowałem z moim najlepszym przyjacielem, zabiło go.
Nie jestem impulsywny.....

(Usser Louisa: TicTac nie zmieniaj mi tu historii mojego gracza Grrrr)

TicTac · Usser

Hmm... no cóż... może jednak niewiele z tego pamiętam.
Zwłaszcza po tylu transfuzjach.
<patrzy się nadal>
(Nie zmieniam historii tylko wcielam się w jednego z ludzi którzy brali udział w tych wydarzeniach z wojskiem)

Louis · Usser

(A wogóle znasz moją historię skoro się w nią wcielasz?)

Kto Cię przysłał? Wojsko?

TicTac · Usser

(Znam historie bo czytałem)

Heh... wojsko niema z tym nic wspólnego. No, ale pewnie gdyby nie ono me życie by się nie potoczyło tak jak teraz.
<patzry się>

Louis · Usser

Tak? Powiedz co zmieniło wojsko w Twoim życiu?
Mnie próbowali zabić za pomoc niewinnym ludziom, zabili za to mojego najlepszego przyjaciela....
Widziałem jak zabijali cywili nawet ze swojego państwa....

TicTac · Usser

Hmm...
Powiedzmy, że byłem jedną z ofiar tego że jakby to nazwać "Panowania Wojska".
<po chwili>
Ale potem ktoś mnie przywrócił do życia... ten, dla którego teraz pracuje.

Louis · Usser

A jaki to ma związek ze mną?

TicTac · Usser

Ten ktoś bardzo chce cię zabić i wysłał mnie, żebym ja to zrobił.
Chociaż dokładnie niewiem czemu chce cię posłać na tamten świat.
<patrzy się>

Andrew · Usser

Likki: Sohe puffnęło, więc przychodzę sam na rynek...

<Andrew przychodzi na rynek i patrzy podejrzliwie na TicTaca i Louisa>
*zdziwiony* Siema Louis... coś się stało? TicTac...

Louis · Usser

Ożywił Cię?

[Taa, Czarny Alchemik Krwi.... zabija tysiące ludzi, potrafi zabić 24 ludzi żeby wskrzesić jednego...., ale zaraz... on pracuje dla wojska]

Wiesz kim jest Twój szef?
WIESZ?!

TicTac · Usser

Niemam zielonego pojęcia kim on dokładnie jest... ale wiem, że zawdzięczam mu życie.

Andrew · Usser

<patrzy prawie zamurowany, spoglądając to na TicTac'a, to na Louisa>
[nie wygląda to zbyt wesoło... czyżby TicTac jednak nie był taki głupi?]
<mierzy wzrokiem TicTac'a>

Louis · Usser

Czarny Alchemik Krwi, pracuje dla wojska.....
Zabija dla zabawy, umie przywrócić kogoś do życia za pomocą poświęcenia innych 24 osób....
Eksperymentuje na ludziach....

Andrew · Usser

Likki: Sorki, ja mam mały diskonekt. Za chwilkę wracam.

[Czarny... co?] <stoi i patrzy się jak zamurowany>

TicTac · Usser

Heh... bądź co bądź, ale ty powinieneś być mu wdzięczny...
Chyba...
<po chwili>
Nie zabije cię... przynajmniej nie teraz...
<spojrzał na Andrewa>
No i nie w tłumie...
<znikł>

Louis · Usser

[Ja wdzięczny jemu? Widziałem jak zabija niewinnych cywili, widziałem jak czerpie z tego przyjemność.....]
<spowrótem zaczyna czytać książkę>

Andrew · Usser

Likki: No... i'm back.

Za... ŻE CO?
<patrzy z wkurzoną miną na miejsce, w którym przed chwilą stał TicTac>
*lekko wkurzony* Louis... co tu się dzieje? Czego to dziecko bez twarzy od ciebie chciało?

Louis · Usser

Chciał mnie zabić....
Ożywił go najgorszy alchemik na świecie, który pracuje dla wojska i to przez niego (alchemika) wybuchła wojna....

Andrew · Usser

O... on... chciał cię zabić? *zdziwiony* Od początku wiedziałem, że coś z nim jest nie tak... robił z siebie kompletnego idiotę, żeby nikt nic nie podejrzewał...
<po chwili>
Uważaj... nie wiadomo do czego jest zdolny... niech ja tego oszołoma spotkam...