Rynek (Multi)

Louis · Usser

Spokojnie, specjalnie dałem się złapać w jego pułapkę, ale chyba nie pokazał nam jeszcze wszystkiego.....

Andrew · Usser

Skoro ktoś taki wysłał go, żeby cię zabił, to na pewno jest dobry... musisz się pilnować.

Sohe · Usser

<weszła na rynek(Jesteście tu? XD)> [Gdzie stragan Eda?]

(Dla tych co nie czytali: Stragan Eda został zdmuchnięty)

Sohe · Usser

Eh... nie ma straganu... <chwyciłą się rękoma z brzuch> Co ja teraz zjem? <--_-->

Andrew · Usser

<odwrócił się do Sohe
O cześć, już jesteś *uśmiech*
<rozgląda się>
Hmm... nie zauważyłem wcześniej...
<po chwili>
Powinnaś uważać na TicTaca... może to zabrzmi niewiarygodnie, ale on... próbował zabić Louisa...

Sohe · Usser

Huh? *zdziwiona* <zaburczało> Ehehehe... Andrew... wiesz może co gdzieś można zjeść...? <kropelka>

Edward · *Administrator*

<ciągle siedzi w tej samej pozycji jak Ichigo do niego gadał> <zamyślony>

Andrew · Usser

W barze powinno być coś do jedzenia *uśmiech*

Sohe · Usser

A może da się coś zrobić w tej knajpce z jedzeniem? Ed chyba ją zostawił. <spojrzała się> Hehe... jest.

TicTac · Usser

<wszedł na rynek>
[Lepiej się odsune od tego Andrewa... bo jeszcze mnie zaatakuje]
<idzie dalej>

Andrew · Usser

<spojrzał na Eda>
*zdziwiony* Hmm? Ed? [coś mu jest chyba...]
<podszedł do Eda>
Coś się stało?

Sohe · Usser

Huh? <spojrzała się na TicTa'ca> [Hm... nawet się nie przywitał... szkoda.]

Edward · *Administrator*

<ciągle w tej samej pozycji> <skameniał> <milczy>

TicTac · Usser

<przewrócił się>

Sohe · Usser

Nic ci nie jest? <podeszła do TicTac'a> <przykucnęła>

TicTac · Usser

<zaczoł wymiotować>
<lekko odsunoł maske, ale nie widać twarzy>

Sohe · Usser

Huh... <kreski pod okiem> [Ta....]
Powtórze... wszystko w porządku?

TicTac · Usser

<wymiotuje>
Zadużo lemoniady wypiłem...

Andrew · Usser

<podszedł zdziwiony do TicTaca i spojrzał na niego z góry, nie kucając>
[<gleba>]
*zdziwiony* Heh... jakoś mi cię nie żal...

TicTac · Usser

<wymiotuje>
I nie powinno ci być mnie żal...