Rynek (Multi)

Rei · Usser

*smutna* <Kuca przy Louisie> Co Ci jest...? <Patrzy na krąg> [Co to...?]

Louis · Usser

<im bardziej Rei się przybliża tym mocniej świeci krąg>
Nie, nie nic ważnego.
[Głos: Hahhaha i jak się podoba drugi stopień klątwy.]
<próbuje wstać>

Rei · Usser

[Czy mi się zdaje,czy słyszałam "Nie"?] <Patrzy gdzieś w okolice domów>

Louis · Usser

(Muszę lecieć z gry :[ )
(Sorki.)
<znikł>

Rei · Usser

(Heh,nic nie szkodzi.)
<Patrzy w miejsce gdzie stał Louis> *smutna* <załamana idzie w stronę domów>

Andrew · Usser

<stoi patrząc w ziemię>
*przez zęby* Wszystko się coraz bardziej pieprzy...
<teleportował się gdzieś>

Louis · Usser

<pojawił się>
[Hmm, nikogo nie ma.
Przejdę się.]
<idzie w nieokreślonym kierunku>

Louis · Usser

<wchodzi na rynek>
<siada na ławce>
[Ciekawe gdzie jest teraz Rad.]

Louis · Usser

[Hmm, lepiej go poszukam.]
<idzie szukać Rad'a>

Aizen · Usser

<wyłonił się z wody fontanny po czym ta zamarzła> To znowu ja... Muahahahaha! <cała fontanna i spory kawałek rynku zamarzły> <wyszdł z fontanny> <rozgląda się>

Aizen · Usser

Wygląda na to, że nikogo tu nie ma. <zaczyna iść w kierunku domów>

Aizen · Usser

<zatrzymał się> Demonie piasków! Pokaż się!

Aizen · Usser

Wygląda na to, że go nie ma... Yhyhyhyhy... moge to wykorzystać. <wystawił ręke do góry i zachmurzył całe niebo> <zaczął padać śnieg> Z lata zrobi się zima... Muahahahahaha!

Andrew · Usser

<nagle Kieł Lwa ciachnął Frostowi twarz. okazało się, że Andrew stoi zaraz obok.>
Heh... wołałeś mnie? *szyderczy uśmiech*

Aizen · Usser

<spojrzał się> Tak. Chciałem sprawdzić wytrzymałość mojego kryształu w walce z tobą. <zamachuje się pazurami na Andrew>

Aizen · Usser

Nie ma sensu bym tu siedział... <zmienił się w zwykły lód i rozpadł się>

Andrew · Usser

Likki: Sry, musiałem wyjść. :/

<przechodzi w śródwymiar>

Bruk IV · Usser

<pojawia się na rynku> <siedzi na ławce i myśli> Hmm... czemu ja się różnie od innych wampirów? Czemu ja mam te cholerne rogi i ogon?! Może wcale nie stałem się wampirem w połączeniu z leczeniem tego Kakuzu... muszę poszukać coś na ten temat w bibliotece <odlatuje i znika>

Gość

<Pojawia się,a obok niej staje Hi> I gdzie jest ?
Hi: *kropelka* <Pisze patykiem na jakimś piasku,że ją zgubił>
Eh...Polegać na tobie... <Wzdycha i schyla głowę w dół w wyrazie załamania> <znika>

Gość

Karin: <Schodzi z Tygrysa i siada na ławce> [Widać Sayuki nigdy się nie zmieni...] <Unosi głowę do góry patrząc w niebo>
Aki: <Kładzie się obok ławki>