Rynek (Multi)

Edward · *Administrator*

Drawde: Hm? Kogo?

Ichigo · Usser

Nie mam teraz czasu na tłumaczenie <znikł>

Edward · *Administrator*

Drawde: [Kurwa gnoju!] <znikła>

Sasori · Usser

<przyszedł na rynek i usiadł na ławce>
<kaszle>
[Niemoge iść dalej w tym stanie...]

Rad · Usser

<pojawił się> <upadł na ziemię> <mocno krwawi> [To chyba koniec.]
<zamkną oczy>

Ichigo · Usser

<pojawił się>Cholera gdzie wszyscy są

Edward · *Administrator*

Drawde: <pojawiła się obok Ichigo> Siema Ichi-san! *uśmiech*

Ichigo · Usser

Drawde gdzie Kasidi

Edward · *Administrator*

Drawde: Hm? Nie wiem... przez twój cios łokcia straciłam po chwili przytomność... nie dawno się obudziłam... wiem jedno... Nie moge wyczuć też energii Eda.

Ichigo · Usser

Musze ją znaleść <znikł>

Edward · *Administrator*

Drawde: <znikła>

Rad · Usser

<otworzył oczy> [Jakim cudem przeżyłem?] <wstał> [Muszę znaleźć Ed'a. Po tym co powiedziałem pewnie poszedł ratować Kasidi.]
<pobiegł gdzieś>

Rad · Usser

<przyszedł> [Wiem, ze to nie fair i nie w moim stylu, ale ten jego wzrok. Od razu ciarki przechodzą.
<zabrał parę rzeczy ze stoiska Ed'a> [Później oddam mu kasę.] <poszedł z powrotem w stronę domów>

Rad · Usser

<przyszedł> <usiadł na ławce> <zakaszlał krwią> <złapał się za czoło>
Huh!? Czuję ciepło. Mam strasznie gorące czoło. <zakaszlał krwią jeszcze raz>
[Strasznie dziwnie się czuję.] <zakaszlał jeszcze raz> <wstał> [Może jak się przejdę to mi przejdzie.]
<zaczął iść> <zakaszlał i przewrócił się na ziemię> <kaszle> [Nie mam siły wstać.]
<lezy na ziemi> <zaczął coś nucić> [Nie mogę zasnąć, bo jeszcze gorzej mi się zrobi.]
<dalej nuci> <zaczyna przestawać> <zamkną oczy> <przestał nucić>

Rad · Usser

Legat: <pojawił się> <podchodzi do Rad'a> Coś ci dolega? <mina bez wyrazu>

Rad: <zakaszlał krwią> Która godzina?

Legat: Trzecia po południ. Już kolejny dzień.

Rad: Nie wiem co mi dolega. <zakaszlał jeszcze raz>

Legat; Sadzę, że to dlatego iż zniszczyliście kamień. Wszystkie zmysły, które straciłes powracają. Niestety nie mogę ci pomóc. Dobrze o tym wiesz.

Rad: Wiem, ale możesz kogoś poinformować. Racja? <spojrzał na Legato>

Legat: To mogę zrobić. Tylko kogo?

Rad · Usser

Rad: To chyba mój koniec. Prawda? <zakaszlał jeszcze raz krwią>

Legato: Pewnie zachorowałeś. Jeśli nie weźmiesz jakichś leków to już po tobie.
<spojrzał w ziemię> Żałuję, że nie mogę ci pomóc.

Rad: Nie przejmuj się tym. I tak nie jestem tu nikomu potrzebny.

Legato: Tak sądzisz? <spojrzał na niego> <twarz bez wyrazu>

Rad: Ja tak wcale nie sądzę. Ja to dobrze wiem. Oni mają mnie gdzieś więc ja mam gdzieś ich. <zakaszlał krwią bardzo mocno tworząc małą kałużę na ziemi>

Rad · Usser

Rad: [Jednak. Żegnajcie. Wszyscy.] <zamkną oczy>

Legato: <spojrzał na Rad'a> <potem spojrzał w górę> Robi się zimno.
<twarz bez wyrazu> Czyżby tak tu trwało życie? Jedni giną inni żyją. To takie nudne. Nie lepiej żyć wiecznie?

Rad · Usser

Legato: <spojrzał na Rad'a> [Czy mam ryzykować? Mam się posunąć do takiego stanu rzeczy? CO ja mam teraz zrobić? Zostawić go? Czy może ulżyć mu w cierpieniach i go zniszczyć? A może jednak poświęcić życie i zanieść go do szpitala?]

Rei · Usser

Rei: <Pojawia się na rynku> [Kilka dni mnie tu nie było,ciekawe co mnie ominęło..]

Rad · Usser

Legato: <zerkną na Rei> <potem znów spojrzał na leżącego Rad'a>
[Jak trudno jest wybierać.]