Rynek (Multi)

Rei · Usser

Rei: <Spojrzała na leżącego Rad'a> Co mu się stało...? I kim jesteś ? <Skierowała wzrok na Legato>

Rad · Usser

Legat: <spojrzał na Rei> <potem znów na Rad'a> Jesli mnie wzrok nie myli. To on umiera.

Rad: [Jeśli mam gorączkę to wiem tylko, że nie mogę się przez nią ruszać. Cholera.]
<leży an ziemi> <ma szeroko otwarte oczy i trzęsie się> [Widzę, że pan strażnik boi się zaryzykować i mi pomóc.]

Rei · Usser

Rei: <Uklękła przy Radzie i zaczęła skupiać energię w rękach> [Miejmy nadzieje,że moja moc coś pomoże...] <Leczy Rad'a>

Rad · Usser

Legat: [Jakoś nie musiałem się poświęcać. Chyba mam ogólnie szczęście.] <przygląda się>

Rad: Mogę... mówić. <poruszył lekko ręką> [I jako tako się ruszać.]

Rei · Usser

Rei: Rad...Co Ci się stało ?

Rad · Usser

Rad: <przeniósł się do pozycji siedzącej> Nie wiem, ale chyba nie powinienem widzieć dwóch Rei na raz. Prawda?

Legato: Gorączka. [Ale jakim cudem?] <twarz bez wyrazu> <dalej się przygląda>

Rei · Usser

Rei: Dwóch...? Heh,gdzie sypiasz ? Może pomogę Ci tam dojść. <Dalej leczy Rad'a>

Rad · Usser

Legato: Gdyby chociaż miał gdzie sypiać.

Rad: [A może być zamkną choć raz gębę?] *uśmiech* Jakoś sobie poradzę. Miałem odbudować dom, ale wtedy się źle poczułem. <zakaszlał>
<zasłonił usta ręką> <ma na niej krew>

Rei · Usser

Rei: Możesz odpocząć u mnie. *uśmiech* <Wciąż leczy Rad'a i dodatkowo zaczyna przesyłać mu swoją energię>

Rad · Usser

Rad: Nie chcę sprawiać kłopotów... <smutny>

Rei · Usser

Rei: Spokojnie,nie sprawisz. *uśmiech* <Pomaga wstać Radowi i przerzuca jego rękę za swoją szyje> Oprzyj się i chodź.

Rad · Usser

Rad: <oparł się delikatnie o Rei> Dziękuje.

Legato: Nie będziecie mieli nic przeciwko jeśli was odprowadzę? <idzie za nimi>

Rad: <odwrócił się w stronę Legato> [Ja wole żebys za nami nie szedł. Jeszcze pecha przyniesiesz.]

Legato: <twarz bez wyrazu> Uznaje to jako komplement.

Rei · Usser

Rei: W sumie nie mam nic przeciwko...Ale kim tak dokładnie jesteś ? <Idzie w stronę swojego domu>

Rad · Usser

Rad: Może opowiemy ci wszystko na miejscu. Tylko nie zabij go od razu.

Legato: Znowu to samo. <idzie za nimi>

Rad · Usser

<przychodzi> <wskakuje na dach jakiegoś domu> <rozgląda się> Strasznie tu pusto.
<usiadł> [Pomedytuje do czasu aż ktoś się zjawi.] <medytuje>

<otworzył się przed nim czarny portal> Hy? <wstał> [Zbadam to.] <wszedł w portal>
<portal znikł>

Izabel 06 · Usser

<przyszła> <chwile się porozglądała> [Teren zeskanowany... Najlepiej by było jakbym znalazła wysokie miejsce i wtedy zeskanowała cały widoczny teren.] <spojrzałą na góre> Forma 02, aktywacja. <po 3 sekundach zmieniła się w 15 androida i zaczyna bieć w kierunku góry zostawiając bornie>

Izabel 06 · Usser

<przyszła na rynek i spojrzała na bronie poczym podeszła i je podniosła> SKanowanie Wyspy, cel... znalezienie organicznych form zycia. <dźwięk bipnięcia> Znaleziono wiele sygnałów... <mrugła> W lesie... <przyczepiła działo gaussa do pleców, a w ręce trzyma pochwe z mieczem> <idzie w kierunku lasu>

Kakuzu · Usser

<przyszedł na rynek>
Dlaczego znowu musi słońce świecić...
Ja chce deszczu!

TicTac · Usser

<przyszedł za Kakuzu>
Panie mój kochany, słodki, piękny...

Kakuzu · Usser

<spojrzał na TicTaca>
Kiedy się wkońcu odemnie odwalisz!?
Daj mi spokój!