Miasto Grozy

Andrew · Usser

<odwraca się>
...
<nagle ręka z podziemi łapie go za nogę, a jakieś pnącza oplątują go do pasa.>
Co do... nie mogę się ruszać!
<mutanty zbliżają się. odpycha je>

Rei · Usser

Andew ! <krzyczy resztką sił i próbuje sie podnieść by mu pomóc,lecz ból jest silniejszy>

Louis · Usser

<mocno leczy>
Rei, nadal czujesz rany?

Rei · Usser

Ty...Tylko trochę...<zaciska oczy z bólu> [Nie potrzebnie chciałam się podnieść...]

Andrew · Usser

<próbuje rozciąć pnącza i rozepchać je telekinezą, jednak bez skutku>
Hę? Kurde... [nawet telekineza nie pomaga]
<nagle mutant rani go szponami w plecy, a pnącze oplątuje już powyżej brzucha>
Ukch... niech cię szlag...
<przebija mutanta Kłem>

Louis · Usser

[Za dużo Tego wszystkiego, za dużo ran już widziałem, za dużo krwi się wylało]
Rei, zaraz wrócę, do leczenia....
<rozcina pnącza i uwalnia Andrewa>
Andrew! Szybko idź do Rei!

Rei · Usser

[Na każdego przychodzi czas...Czyżby przyszedł na mnie ? Tyle razy już ocierałam się o śmierć,że sama nie wiem...A najgorsze jest to,że oni nie wiedzą o Demonie...]

Andrew · Usser

<kropelka> Łatwo mówić...
<pnącze po chwili chwyta Andrew spowrotem, jednak ten rozcina je Szponem>
[hmm... a Kłem nie szło... ciekawe]
<kolejny mutant zamachuje się, jednak Andrew zdąża go rozciąć Szponem>

Rei · Usser

[Dość...Każdy anioł ma na celu ratowanie innych,a później siebie...]
<powoli podnosi się z ziemi ociekając krwią,głowę ma pochyloną ku dołowi,lecz powoli ją podnosi i na jej twarzy widać złość>

Andrew · Usser

Likki: Errata humanum upierdliwostium... -_-

<pnącza cały czas atakują Andrew ze wszystkich stron>
Odczepcie się, co ja wam zrobiłem... cholera...
<rozcina je po kolei, jedno łapie go za nogę i go przewraca>
[wrr...]

Rei · Usser

Andrew... Do...Dość ! Oślepienie ! <Oślepia Zombie> [Teraz mogę umrzeć...]

Louis · Usser

DOSYĆ TEGO!
NIE MOGĘ NA TO PATRZEĆ!
<wylewa na ziemie jakąś substancję, koncentruje się>
<po chwili wielka fala ognia spala wszystkie Zombie>

*dyszy*

Rei, Andrew.
Chodźcie tutaj!

Rei · Usser

Już idę... <idzie,ale nagle w pewnym momencie upada>

Louis · Usser

<podchodzi do Rei>
Andrew podejdź tu!

Rei · Usser

[I to by było raczej na tyle...] <zamyka powoli oczy>

Andrew · Usser

Likki: Errata humanum upierdliwostium -_-

<pnącze go ciągnie po ziemi>
Łatwo powiedzieć! *wkurzony*
<rozcina je i się podnosi, nagle ze wszystkich stron wyskakują zombie>
[jeszcze to...]
<robi matrixa, a zombie rozwalają się o siebie. nagle pnącza znowu go łapią>
[to już jest nudne]

Louis · Usser

TRZECIA TAJEMNICA ALCHEMII: KOSZTOWNY LEK!
<na jego ciele wypalają się 3 kręgi, po chwili zaczynają krwawić>
<jego aura robi się czerwona, z całej siły leczy Rei>
[To powinno pomóc]
<czuje przeszywający ból> [Nie nie mogę przestać, Rei na pewno czuje się gorzej]
<wkłada jeszcze większą ilość energii w leczenie>

Rei · Usser

<krwawi coraz bardziej,a wokół niej tworzy sie wielka czerwona kałuża>
[Starałam się...]

Rei · Usser

L...Louis,co z Andrew ?

Louis · Usser

(Andrew, czytaj ok? Edit plz)