Świątynia Hash'ak'gika (pod polaną)

Rad · Usser

Mój miecz to właściwie nie tyle broń, ile dusza która sama wie kiedy atakować. Zazwyczaj jakby podpowiada mi jak walczyć. Więc opieram sie na jej instynkcie.

Louis · Usser

A rozkład sił?
Walczysz otwarcie, czy wolisz bliskie potyczki?
Jaki typ broni posiadasz?
Czy używasz broni do atakowania na odległość?
Czy zaskakujesz przeciwnika od tyłu?

Przepraszam, że tyle pytam, ale znajomość możliwości mojego sprzymierzeńca, da nam większe możliwości podczas walki.

Louis · Usser

(Wracam za 10-15 min. Na pewno. Poczekaj Rad)

Rad · Usser

No wiesz. <zastanaiwa się> Odpowiem na wszystkie twoje pytania po kolei.
Własciwie to w ogóle nie lubie walczyć, walczę tylko wtedy kiedy muszę.
Broń... mój miecz to jedyne co posiadam, ale dzięki przenoszeniu sie pomiędzy dwoma światami i atakuje z zaskoczenia za pomocą telekinezy. Jeśli bym sie naprawdę postarał to mógłbym nawet unieść się w powietrze rzucić w każdym kierunku w jakim bym chciał. To właściwie tyle.

PO ZA TEMATEM: OK. Bedę czekał.

Louis · Usser

(Ok, wróciłem)

Hmm, dobrze.
Co byś zrobił jeśli, ktoś kazał Ci zastawić pułapkę na przeciwnika?
Co to była by za pułapka?

Rad · Usser

[Wszyscy gdzieś wybyli. Inaczej rozejrzałbym się]
<siada, wyjmuje zza pazuchy karty i zaczyna układać pasjansa>

Rad · Usser

<chowa karty, wstaje> Pewnie najpierw sprawdziłbym teren, a pułapka zależała by od terenu. Przykład: ta świątynia, zawaliłbym telekineza wejście i wykańczałbym przeciwnika z zaskoczenia.

Louis · Usser

A jeśli byłby ktoś z Tobą, jakby wydostał się ze świątyni?

Rad · Usser

<rozgląda się i zakłada ręce za głowę> Zazwyczaj jednak pracuje z kimś. Jestem najemnikiem.

Rad · Usser

<zabiera ręce zza głowy> Mówiłem, że najpierw sprawdzam cały teren.

Louis · Usser

Dobra, to co robimy ze sprawą Kakuzu i TicTac'a?

Rad · Usser

<podchodzi do ściany i uderza w nia, otwiera się przejście> Widzisz.

Rad · Usser

Zamierzam czekac aż zaatakują w najlepszym dla nas momencie.

Rad · Usser

Dlatego raczej trzymam się blisko ciebie. W grupie raźniej. *uśmiech*

Rad · Usser

po za tematem: jakby co to odchodze na jakieś 5-10 minut, muszę zjeśc objad, czekaj na mnie

Louis · Usser

(dobra poczekam)

Rad · Usser

(Jestem)

Rad · Usser

Chodźmy do Andrew. <wstaje i odwraca się w strone wyjścia>

Louis · Usser

Dobra.
<idzie za Rad'em w stronę szpitala>

Sasori · Usser

<wszedł do środka>
<rozgląda się>