Pustynia (Multi)

Edward · *Administrator*

Opis:
Ląd to głównie popękana ziemia a przy krańcach zaczyna się piasek.
Od czasu do czasu można postkać kaktusy oraz krzaczki.

Edward · *Administrator*

<stoi na pocżątku pustynii>
Pustynia... tutaj napewno gdzięś będzie kamień, albo nawet dwa... nie wiem czemu mam przeczucie, że coś złego się znowu wydarzy... <założył [link widoczny dla zalogowanych] na głowe> Pierwszy kierunek zwrotu... Dolina Ihajasza. <idzie powoli przez pustynie>

Edward · *Administrator*

Ale ja mam pecha... akurat musiała się zacząc burza pisakowa... <przytrzymuje ręką Straw Hat> <idzie dużo wolniej przez pustynie>
Kompletnie nic nie widze...

Sohe · Usser

<stoi przed pustynią> <dyszy> [Nie mogę zostać w szpitalu... nikt mi nie zaufa tak? To jeszcze zobaczymy!] <trzyma się za brzuch> Eh... bandaż już się zakrwawił... cholera! Teraz musiała się rana otworzyć... ale... musze iść im coś udowodnić... <idzie powoli przez pustynia z latarką>

Sohe · Usser

<po paru minutach> <stoi przed doliną>
Co to? Chyba dolina... może tam bedzie kamień...

Sohe · Usser

[Znowu pustynia... nie mam nawet bandaży na ranie... a Origi mi już nie pomoże z wstrzymaniem wylewu krwi...] Mam nadzieje, że nie zgine na takim pustkowiu... Przynajmniej mam dwa kamienie... <wyciągnęła spod bluzki dwa kamienie jeden biały drugi czarny>
Dobrym pomysłem było w chwili nieuwagi podmienić ten kamień na perłe... ale niestety nie umiem tego juz wywoływać...
<wypluła krew z ust upadając na kolana>

Edward · *Administrator*

<leci na ptaku przez pustynie w kierunku Dżungli> To już... nie daleko... znajde te kamienie by bezpieczeństwo Łondoł było gwarantowane... <przygnębiony głos> [Mam wyrzuty sumienia... dlaczego musiałem to zrobić... TT_TT dopiero teraz tego najbardziej żałuje]

Sohe · Usser

Nie mogę umrzeć... ledwo mam siły do mówienia i chodzenia po tym jak Ed mi zadał te ciosy... szkoda, że Ed nie ma dziewczyny, czuła by się przynajmniej bezpieczna u jego boku... <ledwo wstała> <trzyma się jedną ręka za rane by się bardziej nie otwarła> <druga ręka zwisa jakby straciłą czucie> <powoli idzie w kierunku Dżungli> <trzyma w ręku lsit>

[Przynajmniej to po mnie zostanie...]

Sohe · Usser

<idzie wykrwawiając się> <zbladła na twarzy> <worki pod oczami z powodu braku krwi>
[Origi...]
{Tak?}
[Zawsze chciałam mieć jakiegoś chłopaka...]
{Na prawdę? To dlaczego nie możesz se znaleźć?}
[Teraz już za puźno... udawałam złą zbyt długo... zabiłam uczucia w moim sercu... za puźno wruciły...]
{Hm... może nie jest za puźno by naprawić to zło?}
[Jak mam naprawić zło wyrządzone tym których zabiłam !? Oni sami teraz pewnie chcą mojej śmierci...]
{Nie możesz tak mówić! Jeśli ty zginiesz to przez ciebie zginą kolejne istnienia! Więc nie mów sobie, że oni chcą teraz byś umarła!}
[Tak wiem, ale...]
{Żadnych ale! Ty musisz przetrwać!!}
[Ale...] <wypluła krew z ust>
{Może gdzieś przystaniesz odpocząć?}
[Tutaj nie ma gdzie przystanąć... moja śmierć jest nie wykluczona...]
{CISZA!} <poczuła jakby ktoś wbił w jej brzuch kolejny miecz>
Uh... <padła>
{OH... przepraszam podziałałem zbyt impulsowo}
Teraz sam przyczyniłeś się do mojej śmierci... miło było cię znać... <zamknęła oczy> <leży na środku pustyni na skrańcu życia>

Sohe · Usser

Uh? <spojrzałą na kamień który wylądował obok ręki z listem i dwoma kamieniami> no to mamy trzy... <sięgła po kamień> <w prawej ręce jest list i trzy kamienie> <zamknęła oczy> Teraz mogę tylko czekać... <kałurza krwi zaczyna wsiąkać w podłoże>

Rei · Usser

<Idzie przez pustynie> [Wow,tu jest Pustynia.Jeszcze mało wiem o tym miejscu] <idzie dalej> [W oddali widać nawet Dżunglę...Wcześniej jej nie widziałam]

Rei · Usser

[No Wow Again,jest jeszcze coś O.o Trochę mi zajmie to spacerowanie...Więc polecę] *uśmiech* <wzbija się powietrze i leci w stronę doliny>

Mitahashi · Usser

<idzie przez pustynie z założonymi rękoma> Głupia wyspa... dlaczego do dojścia do Dżungli trzeba przejść tą głupią pystunie, przynajmniej nie ma burzy piaskowej.

Mitahashi · Usser

Dobrze, że złożyłem na nowo ten miecz... tyle, że teraz kryształek przy rękojeściu służy mi za źrudło światła, więc nie będe ślpey w tej Dżungli. <wyciągnął miecz i idzie prze pustynie>

Mitahashi · Usser

<stanął i zamachnąl sie na iluzje> Giń!
<iluzja zablokowała cios i odrazu wyprowadza kontratak>
Uh! <zparował cios i zrobił pchnięcie> Kim lub czym jesteś!?
<śmiech świra> Jak to?! <odskoczył lekko do tyłu> Nie poznajesz samego siebie! AHAHAHAHA!!! <biegnie na Mitahashiego wielokrotnie zadając sprytnie wymierzone ciosy>
To przecież! Niemożliwe! <paruje każdy cios na koniec odkosczył do tyłu, iluzja zrobiła to samo>

Mitahashi · Usser

Nie możesz być mną!! Ja jestem jedynym oryginalnym ja! HIAA!!! <ilzuja robi perfekcyjnie to co on> <zamachuje sięz góry> <przewrócił się w bok lądując na kolanach uderzył z boku, miecze się spotkały>
Przestań mnie papugować! <iluzja zrobiłą śmiech świra> <zamach od góry na dół> <natychmiastowy przekręt z uderzeniem, odbicie> <pchnięcie> <iluzja go trafiłą lekko ucieła mu włosy przy uszach> A ty bez rany! To nie możliwe!

Iluzja: <śmiech świra> Ależ ja jestem tobą! Jestem tym czego najabrzdziej sięboisz! AHAHAHA!!! <śmiech świra uderza w słabe punkty na mieczu Mitahashiego>

Co!? <w połowie paruje ciosy i przekierowuje je w bok> <szyko zrobił pchnięcie> Wkońcu...

Mitahashi · Usser

Iluzja: <podniosła głowę do góry> <śmiech świra> To twój koniec! <zamachuje się na Mitahashiego z taką szybkościa jak pod wływem miecz>

Huh!? <zparował pierwszy cios> <trzy kolejne trafiły go w ręke i brzuch> <zparował 5 cios i 6 sparował> <ostatni przeciał mu ramie i przebił trochę więcej ciała w dół>

Iluzja: <śmiech świra> AHAHAHAHHAA!!! <stoi nad Mitahashim>

<wbił miecz w ziemie i podpiera się nim> [Czy to mój koniec? To niemożliwe... co to jest? Wygląda idealnie jak ja tylko jest całe czarne... będe musiał tu wrócić z innymi z miasta... w pojedynke, dwójke anie trójkę nikt nie może wejsć do Dżungli... to zbyt niebezpieczne... <zrobił cięcie mieczem z dołu w góre po czym zaczął uciekać w kierunku miasta>

Mitahashi · Usser

<biegnie przez pustynie i zatrzymał się 10 metrów przed Dżunglą> No dalej! Wyłaźcie!!

Louis · Usser

Louis · Usser

Mitahashi proszę zaczekaj!
Wiem, że alchemicy Cię skrzywdzili, ale nie wszyscy są tacy źli i bezduszni!