Przed Szpital

Felix · Usser

<w tornadzie pojawiły się wielkie ostre sople>
<tornado zbliża się do Aruorori'ego>

[On jest za spokojny... coś jest nie tak....]

Rad · Usser

Aruorori: <zaczłą powoli zbliżać się do tornada>

[Chce sie zabić.] <nagle widać szok w jego oczach> Felix! Przerwij to jakoś on nie moze dostać!

Felix · Usser

<tornado w sekundzie znikło a sople zamieniły się w wodę>

Huh, ale czemu?

Rad · Usser

Wiedziałem, że ta technika jest mi znajoma. Jeśli go zaatakujesz to odczujemy to smao na sobie.

Aruorori: Gratuluje ci Darkmoon. Widziałeś, jak mój pan używa tej techniki, tylko raz, a zapamiętałeś jej efekt na tak długo. Każdy cios, który mi zadacie odbije się na was, ale ja potrafię się regenerować. To moja najlepsza technika - Żelazna
Dziewica.

Felix · Usser

W takim wypadku jedyną możliwością jest.... zabicie Cie od razu....

Rad · Usser

Aruorori: I poświęcenie was obydwóch.

[Ma nas w szachu.] <zaciska ręce w pięści>

Felix · Usser

Niekoniecznie obydwóch...

Rad, nie ma jakieś sposobu by złamać tą technikę?

Rad · Usser

O ile paietam to tylko kosztem innej osoby. W sensie, że jedna osoba przejmuje klątwę na siebie.

Aruorori: <z odwłoków zaczeły wyrastać znów takie same szczypce jak wcześniej>

Felix · Usser

<patrzy pytająco>
Jak to przejmuje klątwe?

Rad · Usser

Zresztą... Jeśli skopię mu tyłek to i tak wszystko przejdzie na mnie, a nie na ciebie. <uśmieszek>

Felix · Usser

Trzeba to zrobić tak...
Zabić go ale w dwie osoby, żebyśmy byli bardzo mocno pobijani, ale żywi. A on nie żywy...

Rad · Usser

Dobry plan.

Aruorori: Chyba czegoś nie zrozumieliście. Ta technika jest moją najlepszą ponieważ rany są identyczne. Jednym słowem. Ten, który zada mi ostatecnzy cios... Zginie.

TicTac · Usser

<unosi się w powietrzu nad nimi>
W takim razie ja moge zadać taki cios... Po twojej śmierci twoja technika przestanie działać, a ja dzięki mej mocy będe mógł skierować swojego ducha spowrotem do ciała.

Felix · Usser

Cholera...

Rad, czyli nie ma innego sposobu?

[Hmm...]
<nogi Aruororiego zaczynają zamarzać>

Rad · Usser

Niestety tak. <zaciska pięści>

Aruorori: Jeśli mam używać tej techniki. To chyba to nie będzie mi potrzebne. <stalowe odwłoki odpadły> <nachylił się tak jakby miał zaraz biec> <znikł> <pojawia się i znika w rożnych miejscach naokoło nich>

Felix · Usser

<patrzy na TicTac'a>
Nie wiem kim jesteś, ale dosłownie spadłeś nam z nieba.

Rad, osłabimy go a ten ktoś go zabije, co Ty na to?

Rad · Usser

Niezły plan. Skoro nie oberwał tą techniką to nic mu się nie stanie.

Aruorori: <zatrzymał się trochę dalej od nich> Oh... Tego się nie spodziewałem.

Felix · Usser

No to do roboty...

Rad · Usser

Aruorori: Pozwólcie, że rozwieje wasze nadzieje. <podniósł szczypce do góry i uformowął w nich czerwoną energię> <przyłożył nimi w ziemie> Żelazna Dziewica. <dookoła pojawił się taki sam proszek jak wcześniej>

Felix · Usser

Świetnie, on może użyć tej techniki kilka razy...

Rad... pomyśl, ta technika musi mieć jakiś "haczyk".