Sohe (Room)

Rad · Usser

Rad: No wiecie. Ona różni sie od was jedynie niebieska skóra i tym, że posiada skrzydła. To nie jest ogromna różnica.
Sefarina: Rad!

Sohe · Usser

No to... dużo wyjaśnia. <przypomina sobie obraz jak Drawde trzymała przez jej ciało miecz> [{"Jeśli ktokolwiek chce się ze mną przyjaźnić to musi być czujne na tego typu sytuacje."}] <po cichu> Drawde... <lekko głowa w dół>

Andrew · Usser

<patrzy na Sohe>
Coś się stało? Drawde jeszcze kiedyś zapłaci za to co zrobiła...

Rad · Usser

Rad: Cóż. My chyba będziemy juz iść.
Sefarina: Racja jest dość późno.

Sohe · Usser

Nie... nie warto stosować na nią zemsty... ona... nie jest tego warta.
Po za tym nie chce ryzykować, że któreś z was zginie w pojedynku z nią... ona jest dosyć silna... *smutna* <głowa znowu trochę w dół poszła>

Origi: Hm? *zdziwiony* [Od kiedy ona zaczęła tak myśleć i wszystko rozumować?]

Rad · Usser

Sefarina: Ona ma racje Andrew. Zemsta przynosi smutek i żal, a nie ukojenie.

Andrew · Usser

<usiadł obok niej>
*pocieszająco* Nie przejmuj się. Ja zawsze jestem gotowy oddać za ciebie życie. <lekki rumieniec>
Nie myśl teraz o tym... powinnaś odpoczywać. *uśmiech*

Rad · Usser

Rad: No to dobranoc. <wyszedł>
Sefarina: Dobranoc. <pobiegła za Radem>

Andrew · Usser

Dobranoc...
<po chwili odwraca się do Sohe>
Wiesz... pozwolisz, że prześpię się dzisiaj w szpitalu? *uśmiech*
<po chwili>
W sumie mogłabyś założyć własne mieszkanie...
<patrzy na Sohe>

Sohe · Usser

No... nie wiem czy by było mnie na to stać... zresztą Ed nie powiedział jeszce kto ile będzie płacić za dom. <kropelka>
A co do twojego noclegu w szpitalu nie mam nic przeciwko. *uśmiech*

Andrew · Usser

*uśmiech* Dzięki. Zawsze mogę przecież dać ci pieniądze na opłaty. Ja i tak prawie nie mam domu.
<cały czas patrzy na Sohe>
*uśmiech*

Sohe · Usser

Wkońcu Ed wyremontuje inne domy bo swój ma już cały. *uśmiech*

Origi: <znikł>

Andrew · Usser

Aha... ale mi się jakoś nie spieszy *uśmiech*
<po chwili>
Jeśli byś się jednak zdecydowała na własny dom i czegoś potrzebowała, to mów śmiało.

Sohe · Usser

Hehe, ale chyba tak szybko się nie zdecyduje. *uśmiech*

Andrew · Usser

Likki: Sorki za przerwę, ale zbierałem się do kupy po przeczytaniu tematu w offtopie xD

[hahaha... bardzo śmieszne... -_- ja wcale tak nie wyglądam xD]

Likki: Nie marudź, dziewczyny się starają.

[no dobra, dobra]

<patrzy na Sohe>
Hmm... możesz mi coś powiedzieć?

Sohe · Usser

Hm? Co takiego <patrzy się na Andrew>

Andrew · Usser

Hmm... jak było u ciebie na początku z Origim? Wiesz... niby Mroczny nie jest zwykłym demonem i to ma mało ze sobą wspólnego, ale jestem po prostu ciekaw... bo świetnie dogadujesz się ze swoim...

Sohe · Usser

No... na początku miałam z nim kłopoty... ponieważ zwykle prubował mnie zabić po każdej walce... ale potem zaczął się zmieniać. *lekki smutek*

Andrew · Usser

<patrzy na Sohe>
Mroczny jest Demonem Piasków, więc nie można go ani zabić, ani nijak zmienić... jedynie ja mogę go skrzywdzić, dzięki temu, że jest on częścią... mojej duszy. W dodatku, sam pozbawiłem się jedynej szansy na uwolnienie się od niego... *smutny*

Sohe · Usser

Nie smuć się Andrew... <patrzy na Andrew>