Czarny Piach - pozostałości po wodospadzie

Gość

A ty skąd wiesz, że mnie wysłali?
<zdziwiony>

Rad · Usser

Ktoś nas najzwyczajniej wrobił.
<celuje w różne miejsca>
<z jednego krzaka wylatuje granat>

Gość

<spogląda na granat>
<opuszcza broń>
To mój granat!
Ups... On zaraz wybuchnie.

Rad · Usser

AAA!!! Uciekajmy!
<granat wybuchł>
<walną w drzewo na, którym siedzi ptak Satany>

Gość

<wyleciał w powietrze i wpadł do wody>

Satana · Usser

ptak:<skrzeczy><odleciał na inne drzewo>

Rad · Usser

<wstał> [To ja się zmywam dopóki mogę.] <znikł>

Gość

<wysuną głowę z wody>
<wypluł wodę>
Wrobił mnie.

Satana · Usser

Gość

10 miliardów uciekło mi w 10 sekund.
<wyszedł z wody>
<poszedł w stronę miasta>

Edward · *Administrator*

(W kryjówce Sat)
<dwa palce lekko się poruszyły>
(Ed World)([link widoczny dla zalogowanych])
Edward: <stoi naprzeciwko Dark'a> *smutny* <łzy lecą z oczu>
Dark: Nie smuć się Edward. Teraz będe miał też twoje uczucia, tój gniew, twoją chęć krwi, twoją zemste!! Twoja droga Satana chyba nic nie wie o naszym połączeniu umysłowym.
Edward: <stoi i nie reaguje> <wspomina wszystkie chwile z Sataną, potem jego myśli pękły> *smutny i zły* Ona nie jest moją Sataną...
Dark: Ależ jest! *uśmieszek*
Edward: <zacisnął pięść i zęby> Zabije... ją... zabije... wszystkich!!
Dark: Huh? <zdziwiony> <ciało Eda od stóp zaczęło przypominać dym>
Edward: Nienawidze... was wszystkich! Wszyscy macie gdzieś to co robiłem dla wyspy i dla was!! Zabije wszystkich na dobre na tej wyspie!! Nikt już nie powróci!! Ostatnia będzie Satana! <jego ciało po za głowa przypomina dym>
Dark: <dwa razy mrugnął> *chytry uśmiech* Świetnie... zawrzyjmy układ puki jesteśmy jeszcze osobno...
Edward: Jaki układ?!
Dark: Ty oddasz mi cała swoją moc, a ja zrealizuje twoją zemste. *mroczny uśmiech* Co ty na to? Bo i tak zaraz się połączą nasze umysły, ponieważ Satana przyszpieszyłą ten proces o całe dwa tygodnie! Ahahaha!
Edward: <ciało dym zaczyna wlatywać w Dark'a> Zgoda! Tylko masz to wszystko zrealizować! Pamiętaj, że będziemy jednością. <cały dym wleciał w Dark'a>
Dark: <cien przykrył oczy> Oj nie martw się... napewno spełnie twoją ostatnią prośbe. *mroczny uśmiech* <połaczony głos Eda i Darka>

Satana · Usser

(w umyśle satany)
Satana:To wszystko przeze mnie...przyjęłam tą durną kosę od Hadesa...i teraz ona zabiła moją najlepszą przyjaciółkę....
Dark Satana:Nie przesadzasz?A nawet jeśli to nikt nie pokona Anju,Anju jest moją siłą...
Satana:Zobaczysz!Jeszcze tego pożałujesz!
[gdybym mogła tylko z kimś połączyć się umysłowo...w tedy...bym mu powiedziała...Spróbuje jakos połączyć się z Edwardem...]
(w kryjówce Sat)
<satana zasnęła>
<pisze coś na kartce>
<kładzie kartkę na Edzie>
(w umyśle)
Satana:Kiedy spała mogłam zawładnąć jej ciałem...Jak Ed to przeczyta to mi pomoże....

Na kartce:Edward potrzebuje twojej pomocy...jestem zamknięta w swoim umyśle...uwolnię się tylko jak zniszczysz Anju!Musisz ją zabić!Wtedy nie będę już zła!Proszę o pomoc...
Satana

Gość

<przychodzi nad wodospad i siada pod jednym z drzew>
Jaki ten świat jest nie uczciwy.
<rozejrzał sie>
Huh!
[Czuję energię. Jakby, ktoś chował się pod ziemią.]
<patrzy na ziemię>
[Więc Rad przekazał mi część swoich mocy.]
<po chwili>
[Nie ważne.]
<zasnął>

Edward · *Administrator*

(W kryjówce Sat)
??? Zero: <lekko otwarł oczy> *mroczny uśmiech* [Skoro się już obudziłem to chyba czas kogoś zabić... Ed chciał bym na końcu zabił Satane... więc najpierw musze się kimś innym zająć] <paski się rozerwały> <wstał i wziął kartke spalając ją> Hyhyhy. Czas pokazać wszystkim kto tu rządzi. <połączony głos Eda i Dark'a> <znikł>

Satana · Usser

(w umyśle Sat)
Satana:Ty bencwale,głupku,debilu,dupku!Spaliłeś moją jedyna nadzieję!

Gość

<otworzył jedno oko>
[Chyba bateria już naładowana, ale nie chce mi sie jeszcze wstawać.]
<zamyka je>

Satana · Usser

<Budzi się>
Anju...nasz nabytek nam zginął...<znika z Anju>

Gość

Hę? <otwiera oczy> Wybuch.
<wstał>
[Trzeba to sprawdzić.]
<poszedł w stronę miasta>

Gość

Vash: <siadł na brzegu> Możesz wyjść.

Haruku: <wyleciał z Vash'a jako energi ai uformował się w swoją postać> <siadł obok Vash'a>

Vash: Ciekawe gdzie Rad się ukrył?

Haruku: Później i tka zaatakuje. Będziemy na to gotowi. Jestem gotowy nawet teraz.

Gość

Haruku: Dobra. Nudzi mi się.

Vash: No to do miasta. <wskoczył na Haruku>

Haruku: <pobiegł w stronę miasta>