Rozbity Statek

Edward · *Administrator*

Raczej nie... <kropelka>

(Sorki, że tak długo, ale byłem na małych zakupach)

Rad · Usser

Heh... Czyli musisz się jesze paru ważnych rzeczy nauczyć.
<spojrzął w stronę plaży>
[Chociaż i tak jest dość silna jak na jej wiek. Sądzę, że nei miałbym z nią w starciu dużych szans.]

Edward · *Administrator*

Hehe... przez ten czas zapomniałam wszystkie podstawowe rzeczy... <kropelka>

Rad · Usser

To akurat coś co każdemu może się zdarzyć.

Edward · *Administrator*

Cieszie się, że jesteś wyrozumiały. *uśmiech*

Rad · Usser

Dziękuje.*uśmiech*
<po chwili spoważniał> Drawde użyła energii to chyba znaczy, że zaczęła walkę.
<patrzy uwaznie w stronę plaży>

Edward · *Administrator*

Hmm... o Drawde się nie martwię, ale... jeśli Drawde użyje swojej mocy to mogą tu przybyć Espada. <niepokój>

Rad · Usser

O to własnie się martwię. Jeśli pojawiliby się niedaleko to uciekamy. Dobrze?
<spojrzła na nią> *lekki uśmiech*

Edward · *Administrator*

No dobrze... <przez niezauważalną chwilę jej tatuaże zaświeciły czerwonym światłem> Uhm...? <spojrzała na swoje ręce> [Co to było...?]

Rad · Usser

<patzry w stronę plaży i bada przy okazji teren> [Mam nadzieję, ze jednka unikniemy zjawienia sie ich tutaj.]

Edward · *Administrator*

<spojrzała na Rada potem za siebie i się tam wpatruje> [Wydawało mi się... jakby ktoś tam stał.]

Rad · Usser

[Wydawało mi się przez chwilę.] <obejrzał się>

Edward · *Administrator*

<dalej patrzy się za siebie> [Ale... wydaje mi się, że coś tam jest... ale tam nic nie ma...]

Rad · Usser

Coś nie tak? <spojrzał na Tamarę>

Edward · *Administrator*

Em... Huh? [To nie...?] <spojrzała się w kierunku plaży>

Rad · Usser

Nie... [Nie może być.] <szybko podbiegł do burty> <patrzy w stronę plaży>
Ta energia to na pewno Espada.

Edward · *Administrator*

Ehm... <sparaliżowana padła na kolana> [Huh? Co się dzieje? Przecież jestem opanowana...]

Rad · Usser

<odwrócił się do Tamary> <uklękł przy niej> Wszystko w porządku?

Edward · *Administrator*

Ulquiorra: <pojawił się tuż za nią> Radziłbym martwić się o siebie> <wystrzelił w niego Cero, które przeleciała tuż nad głową Tamary>

Huh?! <szeroko oczy> [To pewnie on mnie sparaliżował!]

Rad · Usser

<ostrze zmieniło kolor na czerwony> <załśonił sie nim przed Cero, które roztrzaskało sie o miecz><staną pomiędzy Ulquirrą, a Tamarą> Raczej nie musze się na razie o siebie martwić. <mnóstwo dymu dookoła>