Rozbity Statek

Edward · *Administrator*

Ulquiorra: Sun-sun...

[link widoczny dla zalogowanych]: <pojawiła się przed Tamarą, chwytając ją i znikając>

Ulquiorra: To będzie koniec waszego świata, a początek nowego. <stoi z rękoma w kieszeniach>

Rad · Usser

<szok> Ty... Khy... Gdzie ja zabraliście!? <miecz stał sie niewidzialny>

Edward · *Administrator*

[link widoczny dla zalogowanych]: <pojawiła się za Ulquiorrą> Tam gdzie coś kiedyś robił mój drogi przyjaciel> *uśmiech*
Ulquiorra: Nawet twoja przyjaciółka zaraz polegnie. Espada nie da się pokonać nawet jeśli bardzo się staracie.

Rad · Usser

Jesteś czwartym z Espada, Ulquiorra. Skoro tak. To obiecuje ci.
<pokazał mu dwa palce (albo raczej szpony)> Pokonam teraz na spokojnie każdego Espada powyżej tej liczby.

Edward · *Administrator*

Ulquiorra: Na prawdę tak myślisz? Nie zapominaj o Aizenie-sama i Nnoitrze. Teraz oni są najsliniejszymi Espada.
Linette: Chodźmy zdobyć tę moc Ulquiorra.
Ulquiorra: Nie ma sensu po nią iść gdyż może ją już zdobywać Aizen-sama lub Nno... <zanim dokończył na pokład wskoczył Nnoitra trzymając wolną ręką Drawde za wsłoy>
Nnoitra: To było prostsze niż ostatnio. *uśmieszek* <rzucił Drawde pod nogi Rada> Zabierz mi tą szmate z oczu.
Halibel i Opacha: <pojawiły się obok Nnoitry>
Opacha: Tak to się właśnie robi! *uśmieszek*

Rad · Usser

Ubój. <poatrzy Ulquiorze prosto w oczy> To propozycja dla jednego z was.
Nie zaliczę byłego kapitana Aizena, ale każdy inny Espada powyżej 2 może mnie wyzwać.
Mam nadzieję, że wasze tempe mózgi wiedza na czym polega ubój.

Edward · *Administrator*

Nnoitra: Mamy teraz lepsze zajęcie, zwłaszcza ja. *uśmieszek*

Rad · Usser

W takim razie nie pozwolę wam uciec. <patrzy na nich> <bardzo pewna siebie mina>

Edward · *Administrator*

Nnoitra: Na prawdę myślisz, że dasz nam wszystkim radę?! Debil.

Rad · Usser

Masz rację. Sam załatwiłbyś mnie bez problemu. Może miałbym szansę w pojedynku, ale ja wcale nie powiedziałem, że będę walczył.
<pojawiły mu sie skrzydła> <wzleciał w powietrze> Soul Drain.
<statek i jego okolice nagle zostały otoczone zielono-seledynowym polem> <wszystko wewnątrz oprócz Espady, Rad'a i Drawde stało się zielono-seledynowe>

Edward · *Administrator*

Nnoitra: Co to ma być? <zaczął się rozglądać>
Ulquiorra: Uhm! <małe źrenice> [Czuje jak energia zaczyna ze mnie uchodzić.]
Linette: Nie lepiej zwiać...?
Opacha: Zamknij się! Espada walczy do końca!
Linette: Oni zwiewali gdy byli na przegranej pozycji!!
Opacha: Mówiłam zamknij się!!
Nnnoitra: Zamknijcie ryje! <walnął je jakby kosą i odleciały trochę dalej>

Rad · Usser

<wisi w powietrzu> Jak długo wytrzymacie w barierze? Mam sporo energii do zurzycia nie wiem za to jak jest z wami, bo nie dawno nieźle oberwaliście.
<chytry uśmieszek> Zagramy w grę. Spróbujcie albo mnie załatwić albo wydostać się z bariery. Zobaczymy kto przeżyje.

Edward · *Administrator*

Nnoitra: Khy... <po chwili się uśmiechnął> Szykuj się! Nadchodzę! <ruszył na Rada gotowy do ataku>
Halibel: <stoi i się przygląda> [Nie mam zamiaru marnować swojej energii.]
Linette i Opacha: Nnoitra!! Bakajaro!!
Nnoitra: Zakurwie was jak skończe z nim!!

Drawde: <patrzy się na Rada> [On to już umiał...?]

Rad · Usser

Idiota. <wzleciał wyżej> Ta kopuła ma około 900 metrów wysokości.
Możesz mnie dlugo ganiać...

Edward · *Administrator*

Nnoitra: No to patrz jak cię będe doganiał! *uśmieszek* <znika i pojawia dalej> [Dzieki temu dość szybko tam do niego dotrę!]

Rad · Usser

...ale ja i tak będę 2 kroki do przodu.
<odepchną Nnoitre telekinezą>

Edward · *Administrator*

Nnoitra: <odleciał kawałek, ale zatrzymał się w powietrzu> No chodź tu cwaniaku! <wystawił język i po chwili puścił na niego Cero>

Halibel: [Co za kretyn...]

Rad · Usser

<zrobił szybki unik w bok>
Przestań. Tracisz co chwilę energię, a mimo to wykonujesz tak durne ataki?

Edward · *Administrator*

Nnoitra: Durne?!

Halibel: <rozejrzała się dookoła i spostrzegła dyszące Linette i Opacha> [One widać powoli mają dość.]

Rad · Usser

Nie mów, że nie zauważyłeś nigdy, że ten atak pobiera mnóstwo energii.
<spojrzał na Linette i Opacha'e> Trzymam was w szachu.
Przed chwilą słyszałem od ciebie same obelgi kierowane do twoich towarzyszy.
Czemu teraz sie na nich nie wyżywasz? Straciłeś poczucie pewności?
<patrzy na Nnoitre>