Rozbity Statek

Edward · *Administrator*

<leży pod łąwką śpiąc>

Seishin: <wyszedł na zewnątrz> <ziewnął> Chyba dziś nic się nie wydarzy... mam taką nadzieje. <podrapał się po głowie>

Rad · Usser

Najpewniej. Espada powinni być powaznie poturbowani. Drawde nieźle im przygrzmociła.
<patrzy cały czas w stronę miasta>

Edward · *Administrator*

Seishin: Było by miło gdyby był jeden spokojny dzień.

Drawde: <klęcze tuż za Sagarą> Co ty wyprawiasz? <psutym głosem>

Rad · Usser

[Oby nic się nie wydarzyło.] <cały czas patrzy w stronę miasta>

Edward · *Administrator*

Seishin: <ponownie ziewnął> <spojrzał na ocean> [Dziś nie jest wzurzony...to dobrze.] <coś poczuł u pasa> <wyciągnął coś na kształt małej czaski> [Nie w takiej chwili...] Eh...

Rad · Usser

<patrzy w stronę miasta> [Wreszcie trochę spokoju.]
<nagle zaczął widzieć wszystko an czerwono> Kha... <szok w oczach>
Co... do... {Rad-sama. Miałeś coś zrobić, ale nie robiłeś nic.}
[Ty jesteś...] {Zaori mistrzu. Użyłeś znów miecza na marne. Nie rób tego jeśli nie jesteś pewien, że będziesz walczył. Twoja energia niszczeje.}
[To o tym mnie ostrzegałaś? Jak to moja energia niszczeje.]
{Nie pożerasz już dusz i nie jesteś przyzwyczajony do formy, w której musisz na nią uważać.}

Edward · *Administrator*

Seishin: <spojrzał na Rada> Wszystko w porządku? <oczy czaszeczki zaświeciły na czerwono> [No cholera...] Eh... obowiązki wzywają, proszę zaopiekuj się Tamarą. <otwarły się przed nim okrągłe drzwi, gdy w nie wszedł te się zamknęły i znikły>

<przewróciła się na drugi bok>

Rad · Usser

<czerwień znikła> <spojrzał w miejsce, w którym stał Seishin>
[No i nie jest dobrze, ale to nie zmienia faktu, że mamy kłopoty.]
<podszedł do Tamary i delikatnie podniósł ją oraz położył na ławce>
Heh... <usiadł na kawałku ławki, na którym nie leży Tamara>

Edward · *Administrator*

<coś mruknęła i spadła z ławki na "deski"> Uh... <lekko otwarła oczy> <przeniosła się do pozycji siedzącej> [Aua mój nos...] <otarła oko i spojrzała na Rada> Dzień dobry. *lekki uśmiech*

Rad · Usser

<spojrzał na nią> Cześć. Chyba nstępnym razem musisz spać na łóżku <kropelka>

Edward · *Administrator*

Em... chyba tak. <kropelka> <ziewnęła> <chwile się porozglądała> Nie ma taty? <okryła sobie nogi ogonem>

(Przypominam iż jest w drugiej formie)

Rad · Usser

<uśmiechną się> Musiał coś załatwić. Pewnie niedługo wróci.

Edward · *Administrator*

Hm... możliwe. <spojrzała w niebo> [Tak szybko zrobiło się ciemno?]

Rad · Usser

<wstał z ławki> <spojrzał w stronę miasta>
[Jest za spokojnie. Może Seishin udał się gdzieś własnie w sprawie Espady.]

Edward · *Administrator*

<ziewnęła> <spojrzała w kierunku miasta> Dziś jakoś spokojnie.

Rad · Usser

No i dobrze. <spojrzał w stronę plazy> Hę? Czy to aby nie Drawde?

Edward · *Administrator*

Hm? <spojrzała się na plaże> Wiesz ja nie widzę w nocy... <kropelka>

Rad · Usser

Ja też jej nie widzę tylko wyczuwam dokładnie jej energię.
<patrzy w stronę plaży>

Edward · *Administrator*

Hm? Jak? <lekko zdziwiona>

Rad · Usser

Nie potrafisz wyczuwać energii? <spojrzał na nią>