Pustynia (Multi)

Rad · Usser

Rad: <pojawia się z Silencerem> pokazuj.
Silencer: Patrz. <skupia energię w ręce i tworzy krążek> <rzuca krążek w ziemie niedaleko od nich> <krążek przecina ziemię głęboko i wybucha>
Na razie nie użyłem całej mocy.
Rad: Jak to robisz?
Silencer: To technika nekromantów. Musisz skupic energię w ręce i zamienic ją w krąg. <znikł>

Rad · Usser

<ćwiczy nową technikę>

Rad · Usser

Dobra. Może użyje tego w praktyce później. <znika>

Sohe · Usser

(Wodospad)
<obudziła się> Huh? Gdzie ja jestem? <oczy zabolały> <chwyciła się jedną ręką> [Aah! To zaczyna być poważne!]

Głos w jej głowie: Sohe... idz na pustynie...

Huh? <wstała> [Nie wiem co to mogło znaczyć, ale pujde.] <idzie w kierunku pustyni>

(Pustynia)
<trochę minęło i doszła> <idzie przez pustynie> <zauważyła iluzje siebie> Uh! T...to ty!

Iluzja: <siedzi na jakiejś skałce> Hyhy! Tak to ja cie tu wezwałam... ten głos w twojej głowie to była telepatia.

Sohe: Telepatia...? Zaraz ty jesteś w mojej postaci! To znaczy, że ja to też potrafie? <patrzy na iluzje>

Iluzja: Tego ci nie powiem... <zeszła ze skały> Chciałam się ciebie tylko o coś ponownie zapytać. *uśmieszek*

Sohe: Jeśli chcesz się spytać czy chce dołączyć to odpowiedź brzmi tak jak przedtem... "Nie!" <wyciągnęła katane> Stawaj do walki!

Iluzja: <wyciągnęła miecz i lekko przystawiła rękojeść do twarzy> Widze, że masz wiele odwagi! Na prawdę szukasz śmierci! <machneła mieczem w prawo i tak go trzyma w powietrzu(przy zamachnięciu troche kawałków z niego odleciało)> Władam mocami dużo lepiej niż ty... nie rozumiesz, że nie masz szans? Jeśli tego chcesz to cie zabije... <odłamki miecza zaczynaja lekko błyszczeć> <nagle wszystkie kawałki z olbrzymia prędkością leca na Sohe>

Sohe: Uh! <szeroko oczy> <małe źrenice> <lecące odłamki zrobiły średnie nacięcia krutkie na lewym przedramieniu i jedno długie głebokie> AAA!! <na lewej nodze dwa głebokie długie nacięcia> <na prawej na udzie(jak od pazurów) 3 idące średnie rany oraz na piszczlu długa średnia rana> <wokół niej pełno kałóż krwi>
<wbiła miecz w ziemie> <padła na kolana trzymając rękoma za rękojeść(podtrzymuje się -_-)>

Iluzja: Daje ci ostatnią szanse... Dołącz do mnie!

Sohe: Odwal się! Już odpowiedziałam! Nie chce być twoją niewolnicą! <skierowała wzrok na Iluzje>

Iluzja: Baka... <podniosła miecz i przybliżyła do twarzy ostrze(do swojej twarzy)>

Sohe: <ledwo wstała> <trzyma się za lewą ręke trzymając też miecz> <trzęsie się> Eh...

Iluzja: I co zrobisz? Przez swoje rany stałaś się bezbronna.

Sohe: <krew leżąca na ziemi zaczyna parować> Zamknij się!

Iluzja: Bo co!? Nic mi teraz nie zrobisz. Twoje Reishin się zużyło!!

Sohe: <lekko schyliła głowe w dół> <parująca krew zaczyna przybierać krwawe skrzydła przy plecach Sohe> Fałsz!

Iluzja: Huh?

Sohe: Drugi poziom Reishin! <krew kapie z miecza> Keigo... Reishin! <czarne źrenice znikły> <tęczówke widać tylko na obrzeżach gdzie zwykle się kończy> <zamiast źrenicy jest zaokrąglona tęczówka oka> <para krwi za plecami Sohe uformowała się w skrzydła, na których obrzeżach są dwa małe kryształy>

Iluzja: Jej miecz... czysta krew, tak samo jak skrzydła. Dziwnie wyglądają też te kryształy. Huh! Miecz wypełnia się jakąś czarną cieczą!
Jeśli przebije miecz lub kryształy to być może ja pokonam... ale potrzebuje lepszej formy... <zamieniła się w Ichigo z BanKai>

Sohe: To będzie koniec! <pozycja bojowa> [Eh... co się ze mną dzieje... serce mi nietypowo pracuje... czuje się pusta... taka lekka]

Iluzja: Chyba jesteś gotowa na smierć! <kręci mieczem> <równocześnie ruszyli na siebie> Hyhy! <znikł>

Sohe: <zamachnęła się na powietrze>

Iluzja: <stoi tyłem za Sohe i trzyma miecz przy jej gardle> To już koniec Sohe... szkoda, że nie dołączyłaś do mnie.

Sohe: <szeroko oczy> <małe źrenico-tęczówki> J... jeszce... nie wygrałeś!

Iluzja: The End! <średnio wbił ostrze w gardło i zamachnął się mieczem tak by nic więcej nie zrobić>

Sohe: <czarna substancja wystryska z rany na gardle> Uh! <obruciła się o 90 stopni i zamachnęła się> Nie poddam się!

Iluzja: <obruciła sie i zablokowała mieczem cios> <trzyma dłon na środku miecza (swojego)> Daj se spokój!

Sohe: Nie!

Iluzja: Getsuga Tenscho. <wielki wybuch, który nie zranił tylko iluzji> Huh? <zauważył Sohe wśród dymu po ciosie>

Sohe: <wbity miecz w ziemie> <cała poraniona> <czarna substancja wypływa z ran zamiast krwi> <głowa lekko w dół>

Iluzja: <zleciał tuz obok Sohe idąc obok niej> Na prawdę myślałaś, że masz szanse ze mną wygrać? <idzie powoli przed siebie> Taki ninja klasy C nie powinien iść na głębokom wode.

Sohe: <cien przykryczł oczy zasłaniając je> <głowa troche bardziej w dół> <rozmyśla> <zacisnęła dłoń z rękojeściem> <wstała> <miecz nadal wbity w ziemie>

Iluzja: <stanął i przebrucił głowe o 90 stopni kierujac wzrok na Sohe>

Sohe: Ja... ja się nie podam... <wyciągnęła miecz z ziemi> <używając Keigo Reishin zrobiła z miecza bardzo długą wstęge, która od boku leci na iluzje>

Iluzja: <zablokowała kawałek, ale reszta zaczyna się oplątywać> Uh! Zginiesz! <rzucił miecz jak bumerang w kryształy przy jej skrzydłach po czym znikł>

Sohe: <kryształy zostały przebite a z nich wylała się cała krew z krwioobiegu sohe oraz ponad połowy jej ciała> <lekko przymkniete oczy> <brak odbłysków w oczach> <padła na ziemie w(dosłownie)oblrzymiej kałórzy krwi>

Edward · *Administrator*

(Ponieważ siostra kazała mi to sama napisać nie musze tego czytać)
<małe rozcięcie powietrza niedaleko a z niego oko> *smutny* <rozcięcie znikło>

Sohe · Usser

<ledwo żyje> [Nie moge zginąć... Keigo Reishin chyba zabrał ponad połowe krwi z mojego ciała i cała z krwioobiegu... Keigo Reishin!] <skrzydła na nowo się zrodziły a olbrzymai kałórza krwi znikła> <wstała> <wzięła miecz i leci w kierunku miasta>

Rad · Usser

<pojawił się i usiadł na piasku> [Kupa kurzu i pustki. Pustynia to takie bezsensowne miejsce.] <postawił przed sobą kulę> Kulo pokaż mi prawdę. <patrzy w kulę>

Rad · Usser

<wstał i znikł>

Ichigo · Usser

<idzie przez pustynie>Cisza i spokuj. Tu napewno nikogo nie ma

Rad · Usser

Ichigo · Usser

<patrzy na krąg>Znowu coś odemnie chcą

Rad · Usser

<krąg po woli zmierza ku dolinie tak jakby chciał żeby Ichigo za nim szedł>

Ichigo · Usser

no nic zobaczyć zawsze moge <biegnie w strone doliny>

Rei · Usser

<Doszła do końca dżungli i idzie przez pustynie nucąc coś pod nosem>

Rei · Usser

<Przestaje nucić> [Wyczuwam złą aurę...Mam nadzieje,że się mylę.] <Na wszelki wypadek wyciąga miecz i szybszym krokiem idzie dalej

Kakuzu · Usser

Kakuzu: <stoi na środku pustyni>

Grus: Gnak... hor ge roth.

Kakuzu: Mów dalej...

Grus: Ih mak her Skjaar nok it fal. Lorg'h futch geshak gutro. Nak her Edward it kroh. Are Rei kar Rad ur Satana y'r goh karkun getno.

Kakuzu: A więc Edward był ciężko ranny, ale go uzdrowili, lecz Rei poświęciła życie... pięknie.
Obserwuj ich dalej Grus. <znikł>

Grus: <znikł>

Aizen · Usser

<jak zawsze 5 cm nad ziemią leci powoli przez pustynie> Eh... dobrze, że mam mój płomyk nad głową, przynajmniej coś widze. <zaburczało w brzuchu> <chwycił się jedną łapką za brzuch> Głodny jestem...

Kakuzu · Usser

Grus: Goh'na ger ho nik Louis. Kar noth'lor ma.

Kakuzu: Rozumiem... skoro Louis nie żyje moge się zakraść i wyciągnąć jego serce.

Grus: Kak noh'i hek?

Kakuzu: Tak... już ja sobie poradze. Idź dalej obserwuj.

Grus: <znikł>

Kakuzu: Hyhyhy... <poszedł w strone miasta>

Kakuzu · Usser

Rad · Usser

Głos Rada: Na prawdę trudno mi cię znaleźć. <ironicznie>