Andrew (Room)

Andrew · Usser

Hmm... więc rada jest tylko jedna... trzeba ich wykańczać po kolei i nie dopuścić, by walka toczyła się naraz z więcej niż jednym...
[dlaczego... dlaczego to wszystko musi spadać na Louisa...]

Louis · Usser

Tak, to chyba jedyne dobre wyjście.

Andrew · Usser

<po chwili usiadł na łóżku i odłączył od siebie wszystko>
Wiesz co, w sumie nic mi nie jest, po prostu zasłabłem i tyle... raczej mogę już stąd wyjść.

Louis · Usser

Dobra, ale mam prośbę, poszedł byś ze mną do Lasu? <mówi tajemniczo>

Andrew · Usser

[Hmm? Ciekawe o co mu chodzi...]
*niepewnie* Jasne... jeśli tego sobie życzysz...
<wstał>

Louis · Usser

<wychodzą ze szpitala i idą do lasu>

Andrew · Usser

<wyszedł razem z Louisem>
<po drodze>
[nadal nie mogę jednak zrozumieć, skąd biorą się te wspomnienia... przecież nie mogą być moje... i czym lub kim jest ta postać? Aż boję się o tym przekonać...]

Kakuzu · Usser

<wszedł>
Nie...
<wyszedł>

Louis · Usser

Andrew leży na łóżku podłączony do urządzeń szpitalnych.

Przytomny.

Louis · Usser

<wchodzi i kładzie Andrew na łóżku>
Wyśpij się powinieneś wyzdrowieć.

Andrew · Usser

<siedzi na łóżku>
<kropelka> [Louis chyba przesadza... nie umieram...]
<wyciągnął i nakleił sobie dwa szersze plastry na rozcięcie na twarzy>
[super... jak ja teraz będę wyglądał...]
<rozejrzał się dookoła i zobaczył przy oknie ręcznik wytarł nim krew z twarzy i szyji>
No... ale dalej piecze.
<wstał i wyszedł z pokoju i szpitala>

Rad · Usser

<Wpada szybko i jak to w jego stylu wyważa drzwi> Sorki za drzwi, ale chciałem zobaczyć co z Andrew.

Rad · Usser

<zorientował się że nikogo nie ma wiec wybiegł>

Louis · Usser

<wbiega do szpitala i kładzie Andrew na łóżku>
Nie martw się, ta mikstura Ci na pewno pomoże!

(Pacjent leży na łóżku podpięty do urządzeń. Nieprzytomny, ale żywy)

Sohe · Usser

<powoli i po cichu wszedła do pokoju> Huh... [Andrew...] <przystawiła krzesło obok łóżka Andrew i się usiadła na nim> *zmartwiona twarz*

Sohe · Usser

<patrzy się na Andrew> [Proszę cię abyś przeżył...] Andrew... dziękuje ci, że mnie chciałeś zasłonić... <łzy w oczach> [Nie spodobało mi się, że Ichigo nazwał Andrew głupcem wtedy gdy byłeś w takim stanie... ja...]

Louis · Usser

(jak coś to cały czas przy oknie stoję....)
Nie martw się Sohe, Andrew przeżyje na pewno...

Sohe · Usser

Tak... na pewno masz racje... <łzy spłynęły po policzkach> Eh... <zakryła twarz dłońmi> <oparła łokcie o nogi>

Andrew · Usser

Likki: Dobra, przyjmijmy że minęła jakaś tam ilość czasu.

<zaczął powoli mrugać oczami, jednak ledwo co mógł rozpoznawać kolory>
*bardzo słabym głosem* S... Sohh... e...

Sohe · Usser

H...huh? Andrew... <podeszła do łóżka>