Satana (Room)

Louis · Usser

<upadł na kolana>
[Kur.... boli, NIE nie mogę teraz zawieść]
<skupia jeszcze większą energię na leczenie Satany>
<ból jest coraz większy i jeszcze bardziej doskiewra Louisowi>
Cholera, ona jest ciężko ranna od wewnątrz!
Ed, idź do mnie do domu, na regale po lewej w pokoju gościnnym powinna być wielka butelka z różowym płynem, przynieś ją, szybko! <mówi z zaciśniętymi zębami>

Mitahashi · Usser

<wszedł> Musze wam jeszcze o czymś powiedzieć... <stanąl tuż za drzwiami>

Edward · *Administrator*

<wziął się w garść> <wyszedł>

Rei · Usser

(Wiadomość od Satany[Potęga GG xD]: Mówi,żebyś się nie martwił,i że musi iść spać,a tak to zapewne by tu przyszła[Na forum]) <wychodzi na korytarz>

Louis · Usser

Mów, Mitahashi.
<powiedział klęczący przy Satanie Louis, koncentrujący jeszcze większą energię i ledwo przełamujący paraliżujący go wręcz ból>

Mitahashi · Usser

Dobrze, że umiem robić klony... W takim razie Rei też się dowie bo klon na korytarzu... ale do rzeczy!

Nie idźcie w Dżungle nie mniej w sześć pięć osób.

Andrew · Usser

*lekko zbladł na twarzy* [taaak... i ja uważam że mam duże problemy... kretyn...]
<próbuje pocieszać>
Nie martw się, Louis się nią zajmie...
<nagle, dopiero teraz zobaczył że w pokoju jest Rei>

Likki: Idioto... jak mogłeś jej nie zauważyć -_-

[ta... ale wiesz, może lepiej skończ te monologi, bo cię za świra uznają, przecież ja nie istnieję...]

Likki: Faktycznie, może ja się lepiej zamknę. <kropelka>

Rei · Usser

Ja byłam w dżungli sama i nic mi się nie działo. [I znów dowiaduję się ostatnia o tym co dzieje się obecnie z Louisem...]

Edward · *Administrator*

<wbiegł> Jestem! i mam... <zdychany>

Mitahashi · Usser

(Do diabła no to, w którym temacie mam pisać?!)

Louis · Usser

[Cholera jak ona głę <ból, przerwał jego myśli, ale po chwili Louis się przełamał> jak ona się tak głęboko wbiła]
Andrew przynieś zimną wodę, szybko. [Gdzie ten Ed....]
[Nie dobrze, z zewnątrz to nie wygląda groźnie, ale w środku jest gożej]

Rei · Usser

Ej zaraz gdzie ja wlazłam ? xDD Przed chwilą wyszłam...Załóżmy,że znów weszłam xDD

Louis · Usser

Świetnie Ed, podaj mi to szybko!

Edward · *Administrator*

<podaje> Coś jeszcze mogę zrobić!?

Andrew · Usser

<odwrócił się w kierunku Rei, ale nagle się wycofał>
[em... chyba jednak nie jest to odpowiednia chwila...]
<odwrócił się spowrotem>

Rei · Usser

Andrew,o co chodzi ? [O to,że dziś mi coś odbija ? O tym akurat wiem -.-]

Louis · Usser

Nie, dzięki.
<bierze wielką butelkę otwiera, powoli wylewa na rany Satany i transmutuje>
<Im więcej mocy używa tym więcej cierpi - taka jest kara za użycie zakazanej techniki alchemii: ofiary mocy>
[Kur.a muszę się przełamać] <koncentruje całą energię na leczeniu>
*jego ciało przeszywa niesamowity ból* [Jeszcze troszeczkę]
<w końcu udaje mu się uleczyć głębokie rany Satany, zostają juz tylko powierzchowne blizny>
Udało się <słabym głosem mówi Louis, po czym przewraca się w tył i traci przytomność>

Rei · Usser

Louis ! <podchodzi i kuca przy nim>

Edward · *Administrator*

Huh? Louis!? Co ci jest stary? <przykucnął>

Rei · Usser

Może lepiej go zabierzmy do jego domu.